#144 poznaj siebie dzięki human design, czyli Twojej energetycznej instrukcji obsługi z Asią Łożyńską

#144 poznaj siebie dzięki human design, czyli Twojej energetycznej instrukcji obsługi z Asią Łożyńską

O human design usłyszałam po raz pierwszy wiele lat temu i przyznaję, że jest to jedno z najważniejszych narzędzi do samopoznania z jakim kiedykolwiek miałam styczność. Mówi się o nim ‘energetyczne DNA’ lub po prostu instrukcja obsługi zarówno siebie, jak i innych ludzi.

Na podstawie naszej daty, godziny i miejsca urodzenia poznamy swój jeden z pięciu typów energetycznych. O każdym z nim opowie Wam moja niezastąpiona ekspertka Asia Łożyńska, nauczycielka nowoczesnej duchowości, prawa przyciągania, ekspertka metody opukiwania i terapeutka olejkami eterycznymi.

Dowiemy się jak najlepiej podejmować decyzje, jak działać w pełnej zgodzie ze sobą i którędy prowadzi nasza droga do życiowego szczęścia i spełnienia. Jest to odcinek obowiązkowy dla każdego, gwarantuję, że odmieni Wasze życie.

Asia na Instagramie:

http://instagram.com/joannalozynska

Poprzednie odcinki z Asią:

#34 prawo przyciągania & manifestacja marzeń

#40 olejki eteryczne

#109 relacja z pieniędzmi & obfitość finansowa

Obserwuj podcast na Instagramie po więcej ciekawych treści:

http://instagram.com/karolinasobanskapodcast

Transkrypcja treści odcinka:

Karolina: Cześć Asiu. Witam Cię w podcaście po raz czwarty. Muszę na początku powiedzieć, że trochę mnie zaskoczyłaś, a jednocześnie spadłaś mi z nieba z tym tematem, ponieważ czekałam na Ciebie latami. Human Design to coś, co pojawiło się w moim życiu parę lat temu. Jest to temat, który bardzo mnie zafascynował i czerpię z niego do dziś. Cały czas staram się dokształcać, ale brakowało tego głosu w naszym kraju. Bardzo się cieszę, że będę mogła z Tobą o tym porozmawiać.

Asia: Ja się bardzo cieszę, że znowu jestem u Ciebie. 

Karolina: Mam nadzieję, że wydarzy się to jeszcze wielokrotnie. Myślę, że wiele osób zupełnie nie wie o czym mówimy. Human Design brzmi jak jakiś eksperyment science fiction. Nie wiem, czy ma on w ogóle swój odpowiednik w języku polskim i czy próbujemy projektować człowieka. Powiedz nam, co to w ogóle jest.

Asia: Nadałam temu roboczą nazwę dla mojej społeczności i ja to nazywam energetycznym DNA. Bardziej opisując o co chodzi, a nie tłumacząc 1:1, bo wtedy rzeczywiście wyszedłby nam „projekt człowiek”. W związku z tym, że ludzie w Polsce nie znają lub znają bardzo słabo tę tematykę, chciałam nadać temu taką nazwę, że jak ktoś pierwszy raz ją usłyszy, to już będzie mu coś świtało. Temat też nie jest jakoś bardzo stary. Popraw mnie, jeśli się pomylę, ale cała ta metodologia powstała w latach 80.

Karolina: Też mam takie informacje.

Asia: Słyszałam o tym, że twórca tej metodologii myślał o tym, żeby było to dla osób dorosłych tu i teraz, ale także dla dzieci i przyszłego pokolenia. Bardzo wierzę w to młode pokolenie i widzę jak te dzieciaki rozwijają się używając narzędzi do regulowania emocji i poznawania siebie. Myślę sobie, że fantastyczne jest to, że osoba, która stworzyła tę metodologię zrobiła to z myślą o kolejnym pokoleniu. Human design to nauka (wiedza) o człowieku, połączona z wiedzą z różnych dziedzin. Wiedza o człowieku, jego energetyce, jego emocjach. To jest na pewno kabała, horoskop, wiedza o czakrach, iching – wiele różnych komponentów. Fragment wiedzy psychologicznej, trochę fizyki kwantowej. Wszystko to jest połączone w niesamowity system. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak to działa, ale to działa. 

Karolina: To super. Dlatego tu jesteśmy. [śmiech] Chciałam właśnie powiedzieć, że taki naukowy sceptyk zaraz zapyta, jak ten Pan w latach 80. wymyślił taki system i połączył te wszystkie rzeczy w jedną całość. Ten system jest bardzo złożony. To musiał być jakiś geniusz intuicyjny. 

Asia: Być może tak. Wsiadając do samochodu wiem, jak podróżować nim po świecie, jak robić to komfortowo i bezpiecznie. Nie muszę wiedzieć co dzieje się pod maską, nie interesuje mnie to. Tu mam bardzo podobnie. Zajmując się przez długie, długie lata prawem przyciągania, też nie do końca wiem, jak to działa. Oczywiście możemy zagłębić się w fizykę kwantową, poczytać, jak próbują wytłumaczyć nam to mądrzy naukowcy, ale szczerze mówiąc mnie nie do końca to interesuje. Wiem, jak stosować prawo przyciągania, żeby mieć dokładnie taki efekt jaki chcę. Tak samo mam w momencie zderzenia się z tematyką Human Design. Mnie interesuje po prostu efekt, a efekt jest niesamowity.

Karolina: Nasi wieloletni słuchacze uwielbiają pierwszy podcast. Jest on bardzo popularny. Jeżeli ktoś nie słuchał to zapraszamy do odcinka o prawie przyciągania. Ja też mam takie podejście do wszelkich tematów mocno nowatorskich, dla wielu osób nieco oderwanych od rzeczywistości, szamańskich, pseudonaukowych. Pamiętajmy, że tak było niemalże ze wszystkimi osiągnięciami człowieka. Najpierw ktoś to wymyślił, a potem przez lata testował to w taki sposób, że świat nauki mu uwierzył. Tak samo było z medytacją czy połączniem umysł, ciało, duch. Nie zapomnę, jak rozmawiałam z profesorem z Utah, który powiedział, że w latach 60., kiedy studiował, wszyscy uważali go za jakiegoś szarlatana, ale dzięki temu, że poświęcił całą swoją karierę naukową na badania tego, w jaki sposób praktyka uważności wpływa chociażby na zmniejszone ryzyko chorób serca. Teraz dopiął swego, uczy się tego w szkołach i jest to uznawane w środowisku naukowym. Ja zawsze daję swój kredyt zaufania takim rzeczom, ale tak jak powiedziałaś to działa. Mamy dowody, mamy ludzi, którzy z tego korzystają. Myślę, że jak omówimy typy, to wiele z nas będzie miało taki moment „aha”, bo ja tak miałam, kiedy o tym usłyszałam. Pewnie miałaś to samo. Możemy chyba zdradzić, że nasz graf jest trochę podobny. Ja miałam tak, że czytając to, nagle poczułam ulgę. To, dlatego się tak czuję, to ma sens. Brzmi to bardzo enigmatycznie, więc zacznijmy od początku. Dlaczego warto zrobić sobie ten odczyt i w jaki sposób możemy to zrobić, czyli czego potrzebujemy, żeby dostać takie informacje i jakie to są informacje.

Asia: Zanim odpowiem na to pytanie, chcę się odnieść do tego co powiedziałaś o poczuciu ulgi i przyzwoleniu, żeby być sobą. To jest bardzo ważne, żebyśmy pamiętali, że w Human Design i myślę, że w wielu innych mądrych systemach uczących nas o człowieku np. w Kosmogramie nie chodzi o to, żeby się kimś stać, żeby być kimś, żeby ktoś nam pokazał – bądź taka. Bardziej chodzi o to, żeby stać się sobą, żeby dać sobie przyzwolenie do tego, żeby być sobą. Dowiedzieć się o sobie trochę więcej i zrozumieć, że pewne nasze reakcje i zachowania są bardzo spójne z tym jacy jesteśmy. Miałam przyjemność rozmawiać już z wieloma osobami i pomóc im zrozumieć co w tym grafie siedzi. Każda z tych osób, włącznie ze mną na początku, miała takie poczucia – dzięki Bogu, to jestem ja. Musimy pamiętać o tym, że nie jest to metodologia, która pokaże nam, że to musisz robić tak i wtedy będziesz kimś. Bądź sobą. O to chodzi w Human Design. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej o sobie w kontekście Human Design możemy wygenerować sobie samodzielnie graf, o którym mówiłyśmy. Na tym grafie będziemy mieli wszystkie informacje, z czego te podstawowe na pewno jesteśmy po tym odcinku podcastu w stanie zrozumieć i wiedzieć z czym to się je. Do tego potrzebujemy swoją datę, godzinę i miejsce urodzenia. Kiedy pierwszy raz się o tym dowiedziałam mój sceptyczny umysł stwierdził, że to nie może być aż tak proste. Ale za chwilę w rozmowie ze znajomą okazało się, że używam pewnych cech mojego systemu zarządzenia sobą, spójnie z moim typem i moją wewnętrzną nawigacją. Okazało się, że to jak to robię jest spójne ze mną. Muszę więc dowiedzieć się czegoś więcej. Zaczęłam grzebać, zaczęłam się uczyć, czytać i okazało się, że jest to absolutnie niesamowita rzecz. Nie mam pojęcia co jest pod maską i jak ten silnik działa, ale wiem, że po prostu działa. Rozmawiałam z wieloma osobami, wiele osób odesłałam też na stronę. Można wpisać sobie w wyszukiwarkę Human Design chart, wpisać swoje dane i dostanie się natychmiast informację o tym, jakim jest się typem, jaką ma się nawigację wewnętrzną. Każdy z nas może sobie to sprawdzić, zrobić sobie podstawowy odczyt i zobaczyć czy się mu to zgadza. 

Karolina: To bardzo fajne, że mówisz o tym, że najpierw trochę intuicyjnie znalazłaś swój system i siebie, a zrobienie swojego odczytu (bo sama to sobie analizowałaś) utwierdziło Cię w tym, że jesteś na dobrej drodze. U mnie było trochę odwrotnie i pewnie tak jest w przypadku większości osób. Zgłębiając mój graf (jeszcze zanim miałam odczyt z Tobą) szperałam w internecie i zaczęłam zdawać sobie sprawę, że rzeczywiście coś w tym jest. Kiedy działam w taki sposób czuję się lepiej. Kiedy działam wbrew sobie i wbrew temu co mówi o mnie graf i jak powinnam zarządzać sobą i podejmować decyzje, to wtedy rzeczywiście taki jest efekt. Tam jest taki fajny niuans, który pokazuje, jak się zachowujesz, kiedy nie żyjesz zgodnie ze swoim Human Design. W moim przypadku to była frustracja i zafiksowanie na rzeczy, które nie mają znaczenia. Takie wręcz nerwicowe reakcje. To wszystko miało dla mnie sens, więc myślę, że jestem bardzo dobrym przykładem, że to naprawdę bardzo ułatwia życie. Zaczynając od podstaw, Human Design to są przede wszystkim typy, o tym mówi się najwięcej. Powiedz nam więc jakie one są?

Asia: Jest pięć podstawowych typów, z czego niektóre są dość popularne, a niektóre bardzo rzadko spotykane. To, że coś jest rzadko spotykane to rzecz względna, dlatego że u mnie na warsztacie 40 osób, były dwie osoby z typem, o którym mówi się, że stanowi 1% ludzkości. Miałam przyjemność pracować z takimi osobami. Podstawowy typ, najczęściej spotykany to generator i manifestujący generator. To są dwa dość zbliżone do siebie typu i w sumie stanowią około 70% ludzi na świecie.

Karolina: Powiesz jeszcze co to znaczy typ? Typ czego? Tak, żeby bardziej to uogólnić.

Asia: To jest typ energii. Nasza tożsamość i to jacy jesteśmy. Można by to trochę przełożyć na Kosmogram, czyli jaki mamy sposób działania, jaką mamy naturę, jak funkcjonujemy w świecie, jak odbierają nas inni, w jaki sposób zarządzamy swoją energią. Czy kumulujemy energię, czy na poziomie energetycznym mamy własną energię, bo wiadomo, że każdy człowiek ma energię, chodzi po świecie itp. Czy na poziomie energii mamy własną energię czy raczej potrzebujemy wsparcia osób z zewnątrz, żeby mieć w sobie siłę witalną. Human Design o tym nam mówi. Zaczęłam mówić, że generator i manifestujący generator to są dwa bardzo popularne typu. My obie jesteśmy generatorkami. Co mnie bardzo cieszy. [śmiech]

Karolina: Powiem szczerze, że jako że te dwa typy to 70% społeczeństwa, to pomyślałam sobie, że jest to nudny typ. Jestem taka przeciętna. Czy to jest normalna reakcja? Czy będąc generatorem jesteś takim zwyklakiem?

Asia: No nie. Powiedział lew do lwa. [śmiech] Absolutnie nie, tym bardziej, że my możemy mówić o tych typach i ważne jest to, żeby pamiętać, że nawet jeśli robimy pełny odczyt, zaglądamy sobie bardzo głęboko w swój graf i patrzymy na wszelkie niuanse, to wszystko powinno nam się sprowadzać do wspólnego mianownika. Wszystko to jednak nas różnicuje. Nie ma dwóch identycznych odczytów. Każdy się różni. Każdy ma swoje niuanse, charakterystyczne dla siebie. Natomiast wszystkie moje koleżanki, które działają w przestrzeni uzdrawiania, prawa przyciągania, mentoring itp., jak dowiadują się, że są generatorkami to bardzo żałują, że nie są projektorkami.

Karolina: Tak. Miałam to samo. Było mi przykro.

Asia: Czemu, prawda? Miałam dokładnie taką samą myśl. Na szczęście mój syn jest projektorem więc mam tę bliskość mocy w swoim domu. Tak naprawdę generatorka i manifestująca generatorka (nie wchodząc w różnice, bo to byłaby zaawansowana wiedza) to są typy bardzo magnetyczne, mające swoją wewnętrzną energię, osoby, które są lubiane, osoby, które otaczają się innymi ludźmi i rzeczywiście mają ich zaufanie. Mają bardzo charakterystyczny sposób zarządzania swoją energią. W momencie, kiedy robią rzeczy, które je fascynują, mówiąc kolokwialnie – jarają, to energia w tych ludziach się jeszcze kumuluje. Nie wytracają tej energii. Oczywiście na poziomie ciała, umysłu mogą być zmęczone po długiej pracy, ale na poziomie energii czują się wręcz nią nasyceni i jeszcze bardziej wypełnieni. 

Karolina: Z tego jest chyba też ta nazwa. Generator, bo generuje energię. Mówi się, że są to silniki tego świata. My napędzamy to, że wszyscy ludzie wokół (to pozostałe 30%) ma siłę życiową. Musimy robić rzeczy, które nas ekscytują, bo wtedy napędzamy całe społeczeństwo. To jest fajne zajęcie.

Asia: To fajne zajęcie i bardzo ważne jest to co mówisz, że my musimy robić to co nas kręci. Oczywiście życie jest życiem i śmieci trzeba wynieść, ale faktycznie kierowanie się tym co nas kręci, mówiąc górnolotnie jest win-win dla dobra nas i dobra innych ludzi. Dlatego, że jeśli pomyślimy sobie o tym, że na 10 osób w pokoju, 7 to statystycznie ludzie, którzy karmią swoją energię wszystkich pozostałych, to fajnie, żeby karmili tą dobrą, podkręconą, energią, szczęśliwością i zajaraniem, a nie frustracją, o którem powiedziałaś. 

Karolina: Biorąc pod uwagę to, że jest dużo generatorów, a umówmy się, ludzie zazwyczaj nie są bardzo szczęśliwi (mamy wielu nieszczęśliwych ludzi) to stąd bierze się tak duża ilość pewnej goryczy w społeczeństwie i niechęci do ludzi wokół nas. Oczywiście nie chodzi o to, że teraz wszyscy powinni wszystko rzucić i zacząć realizować swoje hobby na pełen etat, ale dążyć do tego, żeby dawać sobie przyzwolenie na to, żeby czerpać z życia jak najwięcej małych przyjemności, bo to nie musi być nic wielkiego. To będzie miało wpływ nie tylko na nas, ale na wszystkich wokół. 

Asia: Nawet rzeczy, które musimy zrobić, bo życia jest życiem, ale nie do końca nas one kręcą, możemy uczynić ciekawszymi. Prasowanie będzie ciekawsze i przyjemniejsze jak włączę sobie podcast. 

Karolina: Ja tak robię ze wszystkim czego nie lubię. Zawsze leci podcast albo jakaś muzyka i staram się tłumaczyć to sobie tak, że ta czynność może być dla mnie, bo robię ją z wyboru. Okej. Możemy nie wyrzucać śmieci, nie prasować, ale jeżeli już decydujesz się na to, żeby wyprasować koszulę, to pomyśl sobie, że ona będzie wyglądała bardzo pięknie i to jest coś pozytywnego. Chce Ci się pracować, bo robisz to dla siebie. 

Asia: Bardzo zachęcałabym do podążania za swoją ekscytacją. Bardzo często rozmawiam o łączeniu prawa przyciągania i siły umysłu w biznesie. Widzę, że jeżeli (odnosi się to do kobiet, bo z kobietami pracuję) kobiety podejmuję decyzje biznesowe i decydują o pewnych rzeczach właśnie w oparciu o ekscytację, czując, że jest to dokładnie to, co chcą zrobić, to efekt jest niesamowity. 

Karolina: Wydaje mi się, że nie chodzi też o to, żeby każdy realizował swoją pasję w pracy, tylko jeżeli jesteśmy w jakiś sposób emocjonalnie związani z projektem w pracy, to właśnie wybierać coś co ekscytuje nas w kontekście tej pracy. Nie znaczy, że to jest misja życiowa, tylko nas ekscytuje dla naszej firmy. 

Asia: Oczywiście. Całą tę metodologię i Human Design można przełożyć na wszystkie obszary życia. Wiem, że Ty się bardzo interesujesz Human Design w żywieniu.

Karolina: Może nie bardzo, ale uważam, że jest to fascynujące.

Asia: Można też zastosować to w kwestii związku. Niesamowite jest to, jak rozmawiam z osobami, które są u mnie na odczycie i na szybko sprawdzamy wszystkie osoby do około w rodzinie. Mama z córką mają trudność w dogadaniu się, ale obydwie mają ten autorytet emocjonalny, o którym za chwilę powiemy. A tato się dogaduje dobrze, bo ma autorytet sakralny, jest totalnie wychillowany i nie wchodzi w rezonans z tymi emocjami. To jest coś niesamowitego. Możemy przekładać to na wszystkie obszary życia. Nie tylko na biznes i kwestie pieniędzy. Wraca ta myśl, że prawo przyciągania jest stosowane tylko w pieniądzach. Absolutnie nie. W każdym obszarze. 

Karolina: Powiem szczerze, że zgłębiając to pod kątem autorytetu czy innych małych elementów można niesamowicie ułatwić sobie życie. Dla siebie, ale i dla ludzi wokół nas. Tak jak powiedziałaś, u mnie jest duży zgrzyt z moją mamą i moim bratem na poziomie dyskusji. Patrząc na ich grafy zrozumiałam, że do nich zupełnie inaczej docierają komunikaty i potrzebują wyrażać siebie zupełnie inaczej niż ja. Czasami mam ochotę stwierdzić, że nie ma problemu, wychodzę, bo sprawa jest załatwiona, a oni emocjonalnie potrzebują o tym mówić i przeżywać to strasznie. To daje nam więcej empatii wobec innych i tego zrozumienia, a o to chyba w tym wszystkim chodzi. Jak będziemy rozkładać każdy typ, to myślę, że 5-godzinny podcast będzie gotowy, więc powiedz mi jaka jest minimalna różnica w przypadku tych manifestujących generatorów? 

Asia: On jest bardzo podobny. Trzecim typem jest czysty manifestator. Mamy więc generatora, manifestatora i manifestującego generatora. Manifestator to jest taka osoba, która również jest magnetyczna. To jest jedyny typ, który w bardzo prosty sposób sprawia, że rzeczy się dzieją.

Karolina: Chciałam powiedzieć jako ciekawostkę, że słyszałam, że manifestatorem jest Trump. Ma to sens. Nie chodzi o to, że trzeba być bardzo dobrym tylko…

Asia: Johny Depp też jest manifestatorem.

Karolina: Chyba całkiem nieźle poradził sobie w pewnych kwestiach.

Asia: Jeżeli ktoś ma jakąś wiedzę i słyszał o sobie coś takiego, to od razu chciałabym to zatrzymać. Słyszałam wielokrotnie, że manifestator to osoba, która może mieć odpychającą energię. Absolutnie nie jest to prawda. Manifestator to taka osoba, która powinna bez skrupułów robić to co czuje, że jest jej potrzebą, misją, wołaniem duszy itp. To jedyny typ, gdzie samo to, że chce coś zrobić świadczy o tym, że powinien to robić. Oczywiście życie jest życiem, jesteśmy ludźmi, żyjemy w jakiejś społeczności, nie chodzi o to, żeby być krzywdzącym dla innych. Natomiast jeśli tylko nie skrzywdzi to drugiej osoby, jestem manifestatorką i chcę coś zrobić, to po prostu powinnam to zrobić.

Karolina: Taki rebeliant.

Asia: Są to często osoby, którym w dzieciństwie odmawiano różnych rzeczy. Doświadczają czegoś takiego w dzieciństwie, że mówi się im: tego nie rób, nie skacz, nie biegaj, zatrzymaj się, przestań itd.

Karolina: To też taki innowacyjny człowiek.

Asia: Bardzo. Znowu odnoszę to sobie do struktury firmy, bo myślę, że łatwo to zrozumieć – manifestator to ten, który powinien być na samej górze. Później jest projektor. Później jest generator i manifestujący generator, a reflektor to jest ten, który siedzi z boku i ewentualnie konsultuje. Manifestator to rzeczywiście osoba, która może rządzić ludźmi. Z poziomu energii ma taką swoją naturę, że może podejmować szybko decyzje. Wchodzi w jakieś otoczenie, robi szum, wskazuje palcem co kto ma zrobić i wychodzi. Ta nieprawdziwa i krzywdząca teza, że te osoby mają odpychającą energię. Wynika to tylko i wyłącznie z tego, że te osoby są nierozumiane przez otoczenie. Dla manifestatora dobrą strategią jest po prostu dobrze komunikować się ze swoim otoczeniem, mówić co planuje zrobić, ale nie po to, żeby prosić o pozwolenie. Dobrze jest mieć też w sobie energię takiego playfulness – nie proszę o pozwolenie jako manifestatorka. Energię lekkości, beztroski, luzu, uroku osobistego. Mówić prawdę o tym co chcę zrobić. Nie prosić o przyzwolenie w tym, co chcę zrobić. Dać sobie własne przyzwolenie i mieć przekonanie, że to będzie dla mnie dobre. A skoro będzie to dobre dla mnie to będzie też dobre dla innych. Nie z takiego poziomu: może byśmy to jednak zrobili inaczej, bo ja samo myślę: nie, na luzie. 

Karolina: Jaka jest ciemna strona manifestatora? Generator, który nie działa w zgodzie ze swoją drogą, swoim designem jest sfrustrowany. Co dzieje się zatem z manifestatorem?

Asia: Odczuwa gniew i wtedy odpycha. Emocja potwierdzająca, że manifestator jest na swojej dobrej ścieżce to uczucie spokoju. Pomimo, że jest to typ bardzo energetyczny, naładowany i sprawczy, to szuka właśnie poczucia spokoju.

Karolina: A wiesz jaki procent społeczeństwa jest manifestatorem?

Asia: Około 9%.

Karolina: Mamy teraz manifestującego generatora, czy on ma wszystko co najlepsze z obu i jest najlepszą opcją?

Asia: Trochę tak. 

Karolina: Zazdro. Moi rodzice są tym.

Asia: Tak? Moi rodzice też są manifestującymi generatorami i Kaja jest manifestującą generatorką. Mówi się, że na poziomie energii pomiędzy generatorem, a manifestującym generatorem jest taka różnica, że generator ma taką bardziej spokojną i zrównoważoną energię, a manifestujący generator ma energię bardziej jak delfin.

Karolina: O matko. Kaja. Totalnie.

Asia: Ta energia jest bardziej skacząca. Mówi się, że jest to energia ciekawskiego, radosnego szczeniaka. Energia jest bardziej iskrząca w manifestującym generatorze. Jak spojrzymy na pełen odczyt, to będziecie mieć informację o tym, jakim jesteście typem, ale obok będzie też rozrysowany człowieczek z kwadracikami i trójkącikami, to są centra energetyczne. To jest dość zaawansowany temat. Nie będziemy o tym mówić. Jeżeli na tym grafie są określone dwa centra połączone ze sobą chanelem, to oznacza to, że manifestujący generator jest bardziej w stronę manifestatora. To nie jest tak, że każdy manifestujący generator jest identyczny. Jeżeli połączenie jest z sakrala do gardła to jest to bardziej manifestujący generator, dlatego że nasze centrum energetyczne gardła to dokładnie to centrum, które odpowiada za manifestację. Jeżeli tego połączenie bezpośredniego nie ma, to manifestujący generator idzie bardziej w stronę generatora, czyli ma bardziej spokojną, wyrównaną energię i nie jest tak mocno iskrzący.

Karolina: Co możemy powiedzieć, jeśli chodzi o spełnionego manifestującego generatora i niezadowolonego, nieżyjącego w zgodzie ze sobą.

Asia: Tak samo jak przy generatorach. Niezależenie od tego w którą stronę idzie manifestujący generator, to czerwoną lampką jest zawsze frustracja. Potwierdzeniem tego, że jest w porządku jest uczucie satysfakcji.

Karolina: To teraz mamy projektora.

Asia: Projektor to jest taka syrena, jednorożec. Coś magicznego. Mam wrażenie, że reflektor jeszcze bardziej. To są typy na które patrzymy z zachwytem. Projektor to osoba, która bardzo dobrze widzi innych ludzi. Jest świetnym obserwatorem. Czyta energię drugiego człowieka. Jakbyśmy spojrzały na strukturę firmy to może być to osoba, która jest na stanowisku zarządzającym ludźmi. Jest to osoba, która natychmiast czuje drugiego człowieka. Zauważyłam, że niektórzy projektorzy besztają siebie wewnętrznie, nie ocenia się książki po okładce itp. Ale oni od początku widzą. Od razu wiedzą z kim mają do czynienia. Jeżeli jesteś projektorem, absolutnie nie można być dla kogoś przykrym, dlatego że coś zobaczyłem i wydaje mi się, że mam rację, ale jednak trochę temu zaufać. Mieć z tyłu głowy, że coś sobie pomyślałem o tej osobie, coś poczułam na jej temat i obserwować sytuację.

Karolina: Mam pytanie bardzo prywatne. Może nie merytoryczne. Czy można będąc jednym typem mieć w sobie więcej cech z innego typu poprzez to, że mamy różnego rodzaju niuanse w naszym grafie i to sprawia, że odczuwamy bardziej jak dany typ? Powiem Ci szczerze, że ja utożsamiam się bardzo z opisem generatora i dumnie noszę to imię, ale miałam zawsze coś takiego jak osoby, które są projektorami. Potrafiłam od razu mieć pewien wniosek o drugiej osobie i wiedzieć rzeczy, których nie powinnam wiedzieć. Wstydziłam się tego, że tak pomyślałam, chociaż teoretycznie nie miałam podstaw. Czy to w ogóle jest możliwe, czy mam urojenia?

Asia: To jest możliwe, dlatego że twoje centra energetyczne odpowiedzialne za czytanie drugiego człowieka są aktywowane. Oczywiście każdy z nas ma ten instynkt. Każdy z nas może odczytać drugiego człowieka, tylko u projektorów jest to silniejsze. Masz aktywowane centra energetyczne, które są odpowiedzialne za tę umiejętność i to jest jedna rzecz. To co się bardzo często zdarza właśnie na linii generator – projektor, gdzie projektor czuje się bardziej jak generator to jest programowanie. Cała praca w Human Design nie zaczyna się w momencie, kiedy dowiadujemy się jakim typem jesteśmy, bo jak się dowiadujemy jakim typem jesteśmy to najczęściej myślimy: o kurczę, faktycznie. Praca zaczyna się w momencie, w którym mamy dać sobie przyzwolenie do tego, żeby być w pełni sobą. Zdarzyło mi się tak, że rozmawiałam z dziewczyną, która ma autorytet (nawigację) emocjonalny/ą (za chwilę będziemy mówić o wewnętrznej nawigacji). Oznacza to, że odczuwa silne emocje. Na początku naszej rozmowy powiedziała, że w ogóle nie odczuwa tej fali emocji. Zaczynamy jednak rozmawiać i dochodzimy do tego, że ona faktycznie te emocje czuje. Ale jako dzieciak była programowana, żeby tego nie robić. Była besztana, korygowana. Czemu jesteś taka nerwowa, czemu się tak denerwujesz, czemu masz takie emocje, więc ona tę swoją naturalną cechę stłamsiła i o niej zapomniała. Rozmawiałam z dziewczyną, która jest po trzydziestce i od momentu, kiedy była dzieciakiem po prostu o tym zapomniała. Ona czuje te emocje, ale nie pozwala, żeby wyszły na zewnątrz. Generator może dużo pracować, bo karmi się tą energią, jeżeli robi coś, co go fascynuje. U projektora jest zupełnie inna sytuacja. Projektor powinien pracować 4-6 godzin dziennie, choć słyszałam też opinie, że 2-3 godziny dziennie. 4-6 godzin to absolutny max tego, co projektor powinien robić w znaczeniu pracy zawodowej, fizycznej i mentalnej, dlatego że projektor nie ma swojego naturalnego silniczka. Projektor będzie mieć o wiele lepsze efekty, jeśli będzie pracował 4-6 godziny dziennie, a resztę czasu spędzi dbając o siebie. Jak spojrzymy na to, czego jesteśmy uczeni jako członkowie i członkinie człowieczeństwa, to zobaczymy, że uczy się nas, żeby pracować dużo, bo dzięki temu będziemy mieć dobrze. Bez pracy nie ma kołaczy itd. Często jest tak, że projektor czuje się jak generator, bo został tak zaprogramowany przez swoje otoczenie, żeby pracować po 12 godzin. 

Karolina: Tylko jest przemęczony.

Asia: Przecież to jest normalne, takie są czasy itd. Racjonalizuje to. Poza tym, możesz się czuć jak inny typ, bo masz w swoich centrach energetycznych te cechy, to czasami jest też tak, że czujemy się jak inny typ, dlatego że zostaliśmy wychowani tak, że nasze naturalne cechy były tłumione. Oczekiwano od nas czegoś zupełnie innego. Z Twojego grafu wynika, że powinnaś być leniuchem, a jesteś zapierniczającą mrówką. Wspiera się u nas to, że się dużo pracuje. 

Karolina: Jest to gloryfikowane.

Asia: Nie dajemy sobie przyzwolenia do tego, żeby odpuścić. U Ciebie jest akurat to, że nie musisz być konsekwentna. Nie powinnaś być wręcz konsekwentna. Powinnaś zmieniać zdanie. To wynika z tego, że jesteś generatorką, ale też z centra energetycznego w Twoim ciele. Nigdy w życiu bym o Tobie nie pomyślała, że jesteś osobą niekonsekwentną czy taką, która sobie cokolwiek odpuszcza. 

Karolina: Bo się wkręciłam w system. 

Asia: Ja dokładnie mam to samo centro odpowiedzialne za to, że powinnam trochę poleżeć, a tego nie robię. Czasami tak to działa. Jak zaczynamy rozmawiać to mam wrażenie, że odczyt energetycznego DNA nie kłamie. Naprawdę mam takie poczucie, że to co jest tam wyrysowane i wychodzi z tego odczytu rzeczywiście jest prawdą. Nie zdarzyła mi się taka sytuacja żebym z kimś rozmawiała i ktoś powiedział mi, że absolutnie się z tym nie zgadza. 

Karolina: Wracając konkretnie do projektora wiemy, że jest to osoba z brakiem własnej energii, nawet nie z mniejszymi jej zasobami. Osoba, która powinna mniej pracować i więcej odpoczywać. Co jeszcze warto wiedzieć? Kim jest projektor, który żyje w zgodzie ze sobą i co wtedy odczuwa? I jeśli się zajeżdża, to jakie są tego sygnały?

Asia: Jeżeli projektor żyje w zgodzie ze sobą, to odczuwa poczucie spełnienia i sukcesu. Wtedy oznacza to, że ta osoba żyje w zgodzie ze sobą. Na pewno są to osoby bardzo wrażliwe energetycznie. Dla takich osób ważne jest intencjonalne i świadome wybieranie sobie otoczenia. Dawanie sobie przyzwolenia do tego, żeby postawić gdzieś granice i powiedzieć, że nawet jeśli jest to ukochana ciocia wszystkich, ale relacje z nią mi nie służą, to po prostu nie będę mieć z nią relacji albo ją ograniczę. Życie jest życiem czasami. Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeprowadzić w stu procentach, ale tyle na ile mogę. Zadbanie o swoją energię jest bardzo ważne. Cały self-care jest absolutnie niezbędny dla projektorów i kolejnego typu, który będziemy omawiać, więc na to należy zwrócić uwagę. Dać sobie przyzwolenie na tyle na ile możemy, żeby ograniczyć ten czas pracy. Ja wiem, że to czasami nie jest możliwe. Nawet jeżeli ktoś pracuje w korpo, gdzieś na etacie i ma tyle godzin w ciągu dnia do przepracowania i koniec, to poza tymi godzinami pracy należy bardzo o siebie zadbać. Bardzo zadbać o swoją energię, ale mądrymi sposobami, czyli nie Netflix i whisky sour, ale bardziej oddech, woda, kąpiel. Coś co nakarmi tę energię. Przede wszystkim otaczanie się odpowiednimi ludźmi. Projektor to osoba, która chłonie energię innych osób, karmi się nią i ją kumuluje. Projektor i reflektor mogą pobrać 10% czyjejś energii i implikować to do swoich 100%. Jeżeli pobiorę od kogoś 10% (za przeproszeniem) gównianej energii to zrobię sobie z tego 100% gównianej energii. 

Karolina: Co się dzieje, kiedy robimy coś wbrew sobie?

Asia: Jest zgorzknienie.

Karolina: Straszne. To jest jakieś 3-4% społeczeństwa, czy więcej?

Asia: Projektor stanowi około 20%. Tylko, że tam są modyfikacje. Jest mentalny projektor, który stanowi chyba 2%. Są trzy typy projektorów. 

Karolina: A reflektor to 1%? Kim jest reflektor? Oświetla? [śmiech].

Asia: Coś w tym jest. To jest absolutny jednorożec i magik wśród typów energetycznych. W grafie każdej osoby trójkąciki odpowiadające za centra energetyczne są zakolorowane lub białe. Zakolorowane oznaczają, że mają swoją tożsamość. Białe są natomiast otwarte i podatne na wpływy. U reflektorów wszystko jest białe. Tam nie ma nic zdefiniowanego. Wszystko jest otwarte. Mówi się, że to jest taki typ jak białe płótno, na którym można wyrysować wszystko. Czysta karta. Mi reflektor kojarzy się zawsze z energią spokojnej tafli morza, tuż po zachodzie słońca. Reflektor to otwarta energia i niesamowity potencjał. Są to osoby, które są bardzo często postrzegane jako bardzo mądre. Ludzie do nich lgną, szukają u nich wsparcia, mądrości, pocieszenia, ale są to osoby, które muszą absolutnie uważać i dbać o swoją energię. Stawiać swoje granice jeszcze bardziej niż projektorzy, dlatego że tutaj nie ma własnej tożsamości energetycznej. W zależności od tego z kim ta osoba się styka, podbiera jej tożsamość. Jest bardzo energetyczna, mniej energetyczna, pozytywna albo stresowa. Reflektor to osoba, która powinna dążyć do poczucia pustki, wyczyszczenia i zresetowania siebie. Coś niesamowitego. Sandra Bullock jest podobno reflektorką. 

Karolina: Brzmi to jak przeciwieństwo mnie. Nie wiem, czy kojarzysz taką dziewczynę, nazywa się Jordan Younger – The Balance Blonde. Słucham jej podcastów od lat, szczególnie ze świata wellnessowo-duchowego. Stąd dużo wiem o reflektorze, bo miała sporo materiałów właśnie o Human Design. Często wraca do tego, że ona jest tym reflektorem, chociaż jest to tylko 1%. Jak wiemy czasem statystyka kłamie i można spotkać więcej takich osób niż nam się wydaje. Etymologia, pochodzenie tego słowa jest od słowa reflect – jesteś lustrem wszystkich ludzi wokół. To jest niesamowite. Istny kameleon. Jak czuje się więc reflektor, kiedy wszystko jest z nim dobrze, a co się dzieje, kiedy nie działa w zgodzie ze swoim przeznaczeniem?

Asia: Właśnie nie pamiętam jakie są te cechy. Wydaje mi się, że jeżeli idzie w dobrą stronę to kieruje się ciekawością i zachwytem. Nie pamiętam co się dzieje, kiedy nie działa w zgodzie ze swoim przeznaczeniem…

Karolina: Nie wiem, ale ja bym obstawiała, że jest to poczucie zaburzeń tożsamości. [śmiech]

Asia: Może tak być. Rano masz kontakt z kimś i się czuje jakoś, a po południu masz kontakt z kimś zupełnie innym. Na pewno jest jakieś uczucie.

Karolina: Opiszemy to u dołu. Reflektor jest tak czystą kartą, jest tak bardzo niezdefiniowany, że nawet nie wiem, czy nie jest to indywidualne uczucie niespełnienia, które może mu towarzyszyć. 1% to jest bardzo unikatowe. Ja nie znam nikogo, kto jest reflektorem. Bardzo jestem ciekawa jak to jest odczuwać w taki sposób i tak bardzo się zmieniać w ciągu swojego życia.

Asia: Warsztat, który robiłam wskazał mi dwie dziewczyny, które są w mojej społeczności od dawna, ja je znam i obydwie powiedziały, że to ma duży sens, wiele to wyjaśnia i daje duże przyzwolenie do tego, żeby być sobą. To nie znaczy, że któraś z nich jest jakaś dziwna, nieprzystająca do otoczenia. Bardzo zachęcam, żeby takie osoby zapomniały co mówi się dzieciom, osobom dorastającym: zdecyduj się na coś, bądź jakaś, kim Ty chcesz być. Dlatego, że u reflektora ta niewiedza o tym kim chcę być, danie sobie przyzwolenia, że ja po prostu nie wiem, będę się kierowała ciekawością, radością w życiu, ale nie muszę się definiować. To jest bardzo ważne. Jak dowiedziałam się, że Sandra Bullock, dziewczyna, o której wspominałaś, Michael Jackson są reflektorami to stwierdziłam, że to wcale nie jest tak, że taka osoba jest tylko eteryczna, jest tylko chmurką dryfującą po świecie i nic nie może osiągnąć. Może zrobić co chce. Każdy typ może zrobić co chce. Bardzo ważne jest to, żeby pamiętać, że nie ma lepszego i gorszego typu, tak samo jak w Kosmogramie nie ma lepszego i gorszego znaku zodiaku. 

Karolina: Polemizowałabym. [śmiech]

Asia: Poza lwami i generatorami. [śmiech] Dlatego ja tak kocham Human Design w kontekście prawa przyciągania. Jestem przekonana, że jeżeli wiemy jakim jesteśmy typem, wiemy co jest dla nas charakterystyczne, wiemy jaka jest nasza wewnętrzna nawigacja, o której za chwilę powiem (bo to jest ta druga najważniejsza informacja w Human Design) to jest to najkrótsza droga do tego, żeby być w miejscu, w którym chcę być w życiu.

Karolina: To jest taka droga do akceptacji siebie. Powiedziałyśmy sporo o nawigacji i wewnętrznym autorytecie, co to więc jest i jakie są typy?

Asia: To jest niesamowita rzecz, dlatego że my jesteśmy przyzwyczajeni, że podejmujmy decyzje z głowy. Logicznie rozważamy różne opcje, decydujemy z poziomu głowy, co będzie dla nas lepsze, próbujemy przewidzieć rezultat, za i przeciw i na tej podstawie podejmujemy decyzje. Nie jest to pewnie dla Twojej społeczności żadnym odkryciem Ameryki, że w ciele jest więcej mądrości niż w głowie. Głosy, sygnały z ciała są czasami odczuwane wręcz jak informacja dźwiękowa. Nasze ciało jest mądrzejsze niż nasza głowa. Nasza głowa wcale nie jest po to, żeby podejmować decyzje. Nasza głowa jest po to, żeby gromadzić informacje i ewentualnie je przetwarzać. Dużo trafniejsze decyzje podejmujemy, jeśli podejmujemy je z ciała. To jest właśnie to, co ja nazywam wewnętrzną nawigacją. W Human Design nazywa się to autorytetem. Mi się wydawało, że jeśli ja komuś powiem: a gdybyś mogła wszystko, wiedziała, że nikt się nie pogniewa, gdybyś wiedziała, że cokolwiek wybierzesz to będzie świetnie, to co byś wybrała? Zdecyduj. Wydawało mi się, że to wystarczy. Że to działa u każdego. Okazuje się, że nie do końca. U wielu osób to działa, ale są takie osoby, którym kompletnie się to nie zgadza. Human Design dało mi te narzędzia i to zrozumienie, że nie u wszystkich to tak działa. Sygnały z ciała są różnie odczuwane, pochodzą z różnych przestrzeni energetycznych w ciele, u każdego z nas wygląda to trochę inaczej. Są bardzo niszowe typy podejmowania decyzji, tej wewnętrznej nawigacji. Takie podstawowe typy to typ sakralny, który mamy obie. Autorytet sakralny to coś, co mnie przekonało do Human Design. To jest mój autorytet, moja nawigacja wewnętrzna i okazało się, że używałam jej nieświadomie, a chwilę później dowiedziałam się, że to jest moje, tak powinnam robić, wszystko jest super. Ta nawigacja polega na tym, że w każdej chwili możemy zapytać siebie o to, czego w danym momencie chcemy, jeżeli mamy do wyboru dwie opcje. Te dwie opcje to mogą być: chcę albo nie chcę. Tak albo nie. Może być to A albo B. Bardzo ważne jest, żeby pamiętać, aby przy nawigacji sakralnej dać sobie dwie opcje. Ale nie dwadzieścia opcji. Rzeczywiście jest tak, że to jest taki autorytet i taka nawigacja, że my po prostu czujemy. Mówiąc o tym, przykładam sobie rękę do ciała, zamykam oczy i dokładnie w taki sposób pytam siebie: tak czy nie? A czy B? To nawigacja jest dość łatwa do masterowania. 

Karolina: To jest tak wygodne. Ja zbijam piątkę wszystkim osobom, które tak mają. My też tak mamy. To tak ułatwia życie, że nie umiem wyobrazić sobie innych typów, o których zaraz powiesz. To jest bardzo proste na co dzień. Zawsze mówiłam, zanim jeszcze poznałam Human Design, że wiem czego nie chcę. Jak mi dajesz wybór ja zawsze wiem. Nie lubię, kiedy moja mama się mnie pyta: co byś chciała zjeść na obiad? Nigdy nie wiem. Mówię wtedy: zaproponuj coś, a na pewno wybiorę. Muszę mieć mniej opcji. Im więcej opcji, tym głowa bardziej zaczyna się angażować i przytłacza mnie ilość rozwiązań. Kiedy zapytasz mnie: chcesz tę sukienkę? Odpowiem: Nie, nie chcę tej sukienki. Masz ochotę na burgera? Nie, nie mam ochoty na burgera. Oczywiście można też powiedzieć tak. Wypadałoby się raz na jakiś czas na coś zgodzić. [śmiech] To jest naprawdę takie intuicyjne i takie łatwe, tylko trzeba temu zaufać. Wiele osób, które nas słuchają ma podobnie jak ja. Przez programowanie jesteśmy uczeni, żeby nie iść za głosem serca tylko przestudiować coś i rozłożyć to na czynniki pierwsze. Ja totalnie wkręcona w system zawsze starałam się sięgać do rozumu, ale teraz wiem i pamiętam, że zawsze czułam w sobie czy coś jest dla mnie dobre czy złe. Jestem tak wdzięczna za Human Design, że pozwolił mi w końcu iść za głosem wewnętrznym, bo to skróciło mi drogę do bardzo wielu rzeczy i bardzo wielu osiągnięć. Do tego stopnia, że zaakceptowałam to na tyle, że powiedziałam sobie, że jestem totalnie nielogiczna. Zawsze szczyciłam się z tego, że jestem dobra z matmy i logiki, tak w rozmowie ze znajomym parę miesięcy temu doszłam do tego, że w sumie to w ogóle nie jestem logiczna. Moje zachowania nie są logiczne. Ja jestem nieprzewidywalna i decyzje, które podejmuję są zupełnie niezwiązane z tym, co podsuwa mi rozum i to jest okej, bo wiem, że dla mnie jest to najlepsza droga. Po prostu dziękuję Human Design. 

Asia: Nie wiem czy mogę powiedzieć coś o Twoich centrach energetycznych?

Karolina: Tak, pewnie. U mnie była już nawet analiza kosmogramu parę miesięcy temu, więc jak najbardziej.

Asia: U Ciebie poczucie tego, że jesteś logiczna w przeszłości ma odzwierciedlenie w Twoich centrach energetycznych, dlatego że masz bardzo mocno zdefiniowane centro głowy i silniczka przetwarzającego treści i informacje. To powoduje, że jesteś totalnym brainiakiem, totalnym nerdzikiem. Bardzo często przejawia się to w tym, że nawet jeśli taka osoba czuje swój sakral i wewnętrzny autorytet, to ma taką pokusę, żeby wrzucić to jeszcze do głowy. Już wiem co bym chciała, ale jeszcze się nam tym zastanowię i to przemyślę. Wrzucę to w głowę, bo moja głowa jest zajebista, ciągle działa i ciągle przetwarza informacje. Super, że udało Ci się to odciąć. 

Karolina: Kolejny powszechny autorytet to emocjonalny, tak?

Asia: Emocjonalny autorytet to taka sytuacja, kiedy dana osoba wstaje rano i ma tak zwane emocje znikąd. Może tak mieć, niekoniecznie musi się tak dziać. Jest to osoba, która doświadcza bardzo silnych i skrajnych emocji, które bardzo często nie mają kontekstu. Ważne jest to, żeby taka osoba po pierwsze zaakceptowała to, że takie emocje mogą nie mieć kontekstu i nie miała do siebie o to pretensji. Oczywiście nie chodzi o to, żeby być nieeleganckim i przykrym dla kogoś, bo mam falę emocji. Ważne dla osób z emocjonalnym autorytet jest poszerzanie swojej wiedzy z zakresu inteligencji emocjonalnej. Stosowanie narzędzi do regulowania emocji. Te narzędzia to mogą być medytacja, oddech, ruch. Bardzo często te osoby intuicyjnie zaczynają organizować swoje otoczenie, kiedy doznają emocji. Zaczynają sprzątać, porządkować, prasować. To też jest w porządku. Jeśli czujesz, że to Ci pomaga, super. Ważne, żeby nauczyć się regulować te emocje i podejmować decyzje, dopiero, kiedy te emocje są w miarę neutralne.  

Karolina: Słyszysz mamo? [śmiech]

Asia: Poranek u moich rodziców jest zawsze bardzo ekscytujący. Autorytet sakralny odpowiada tu i teraz, w każdej chwili, na każdą rzecz. Zawsze możemy się zapytać A czy B. Autorytet emocjonalny powinien zawsze dać sobie czas. Nawet jeżeli na jakąś propozycję lub pytanie, pierwsza emocja jest: o rany, ale super, zróbmy to, to podziękuj i powiedz, że potrzebujesz trzy dni, żeby się zastanowić i pozwolić, żeby te fale emocji opadły. Najczęściej zależy to od tego, co jest w odczycie danej osoby, ale najczęściej emocjonalny autorytet po wycieszeniu emocji ma dostęp do sakrala. Czyli jak już wyciszy te emocje, to może się zapytać tak czy nie, A czy B. Nie zawsze tak jest, zależy to od indywidualnego odczytu. Bardzo często wygląda to tak u generatorów i manifestujących generatorów.

Karolina: Pomyślmy sobie jak naprawdę to ułatwia życie. Im więcej zgłębiam wiedzy z zakresu psychologii, duchowości, różnych systemów, tym bardziej zaczyna frustrować mnie to, kiedy ludzie dają nam gotowe rozwiązania. Tak jak powiedziałaś, Ty dokształcasz się, żeby lepiej pomagać swoim klientom. Wiesz, że to co działało u Ciebie, niekoniecznie może być komunikatem do wszystkich. Moim zdaniem, dlatego tak ważne jest żebyśmy sami odrobili tę pracę i przeanalizowali siebie. Mogłabym prowadzić taki warsztat: słyszysz propozycje i wiesz, że to jest to. Idziesz w to i na sto procent się uda. Ja wiem, że to działa dla osób podobnych do mnie i nie wyobrażam sobie głosić czegoś takiego do tłumu, bo moja mama, która jest bardzo emocjonalna może w danej chwili stwierdzić: tak, to jest to czego potrzebuję, a po kilku dniach stwierdzi: nie, spokojnie. W ogóle nie o to chodzi. Zachęcam osoby (nawet te, które nie myślą o całym odczycie, ale i tak polecam całym sercem) żeby sprawdziły sobie właśnie to, bo mam wrażenie, że to pomoże nam bardziej niż znajomość typu. To ułatwia poruszanie się po swoim życiu i podejmowanie decyzji. A podejmujemy decyzje praktycznie cały czas. Codziennie podejmujemy setki decyzji: czy włączyć światło, czy odebrać telefon, pójść w prawo czy w lewo, uchylić drzwi. Tego jest tak dużo, a teraz możemy mieć drogę na skróty. To jest po prostu podcast wdzięczności dla Human Design. Jaki będzie ten trzeci popularny autorytet, bo nawet nie wiem?

Asia: Powiem jeszcze jedną rzecz. Przy emocjonalnym autorytecie musimy pamiętać, że jeśli taka osoba jest już w swoim neutralnym stanie i zapyta siebie co powinna w tej sytuacji zrobić, to bardzo często odczuwa to jako 60-70% pewności. Musimy pamiętać, że dla takiej osoby 60% to jest 100%. W związku z tym, że ciało pamięta te emocje i istnieje pamięć komórkowa. Wtedy to było 100%, a teraz może. Ale jeżeli wciąż jest tak, tzn., że to jest tak. W porównaniu z tą górką, nie będzie już tak silnej reakcji. 60-70% pewności jest wystarczające, żeby mu zaufać. Następny typ to typ intuicyjny. Jest to najstarszy typ, czyli połączenie z intuicją. Porównuje się to do autorytetu sakralnego, ale przy intuicji nie mamy dostępu do tego tak i nie, tylko to jest szybkie – przeleciała intuicja. Poczułam jakiś komunikat. Jest to mniej responsywna relacja. Czekamy na to co się pojawi, no to przeczucie. Sama sobie zadawałam pytanie, jak daleko może sięgnąć moje zaufanie do tego co czuję? 100%, tylko czy damy sobie na to przyzwolenie? Ta intuicja i nawigacja intuicyjna to ostatni typ z tych najbardziej popularnych. Bardzo często jest tak, że osoba, która ma emocjonalny autorytet ma też dostęp do sakrala i intuicji. Nie oznacza to, że jak ktoś jest emocjonalny to ma tylko fale emocji. Jeżeli ktoś jest emocjonalnym autorytetem to najpierw musi zadbać o emocje, a potem może podłączać się do pozostałych typów. Jest też coś takiego jak samo projektująca nawigacja. Występuje u projektorów. W związku z tym, że ta osoba nie ma dostępu do nawigacji wewnętrznej, tylko nawiguje się sama, to powinna podejmować decyzje opowiadając komuś o tym, co rozważa. Nie opowiadamy komuś, żeby ta osoba doradziła nam, co mamy zrobić tylko, żeby była odbiorcą tego co mówimy. To na co powinniśmy zwrócić uwagę, to że jak opowiadamy o opcji A i B, to w którym momencie czujemy, czy też słyszymy nasz ton głosu (nie argumenty, które mówimy i naszą energię za tymi słowami) i jest on bardziej zaangażowany. Czasami słyszymy to sami, a czasami osoba, do której to mówimy powie, że ma wrażenie, że wersja B jest bardziej dla nas. Mój syn jest samo projektującym projektorem, więc powodzonka.

Karolina: Masz unikalny obiekt do obserwacji na co dzień. A to jest bardzo rzadkie połączenie?

Asia: Tak. Jest to dość rzadkie. 

Karolina: Powiedz jeszcze pokrótce o profilach, bo to trzecia rzecz, która może nam o nas dużo powiedzieć. Oczywiście nie będziemy wchodzić w miliony wariacji, ale za co odpowiada profil? Słyszałam, że profil to to, co może finalnie sprawić, że bardziej utożsamiamy się z kimś innym. Bardzo wiele osób łączy się poprzez profile. Jesteśmy innymi typami, ale mamy podobne profile, więc mamy wiele wspólnego. Co oznacza profil?

Asia: Profil to parametr na naszym odczycie, który składa się z dwóch cyferek przedzielonych ukośnikiem. U nas jest to 4/6. Może być to jednak 5/1, 3/6, 4/1. Tych profili jest 12, więc dość sporo i faktycznie jest tak, że profile są połączeniem tego jak postrzegamy siebie i jak postrzega nas świat. Jest to parametr, który bardzo definiuje to, jak funkcjonujemy w świecie. To co na pewno możemy wskazać to jest to, że jeden z tych profili – dokładnie 4/1 – nie ma karmy. Jest na świecie po to, żeby się zajebiście dobrze bawić. Wszystkie lekcje z poprzednich wcieleń (jeżeli w nie wierzymy) zostały już odrobione i teraz jesteśmy na wakacjach. Nasze życie powinno być wakacjami. 

Karolina: To musi być fajne.

Asia: Pewnie jest to trochę nudne, no ale super. Jeżeli spojrzymy na te cyferki, to zawsze któraś jest niższa i wyższa. Jeżeli ta pierwsza jest niższa to najbardziej ogólnie naszą karmą i przeznaczeniem na świecie jest pracować nad sobą. Nad swoimi przekonaniami, nad swoimi blokadami – to będzie naszym spełnieniem. Oczywiście jesteśmy też dla ludzi. Niezależenie od tego jaki mamy profil czy typ, żyjemy jako zwierzęta stadne i potrzebujemy ludzi. My mamy tę cyferkę niższą (4/6), ale potrzebujemy wioski, potrzebujemy otaczać się ludźmi. Nie chodzi o to, że jesteśmy odludkami. Przeznaczeniem naszej duszy jest to, żeby się realizować poprzez pracę nad sobą, poznawanie i rozumienie siebie. W sytuacji, w której pierwsza cyfra jest wyższa, czyli np. typ 5/1 będzie to osoba, która będzie się realizowała poprzez pomoc innym ludziom. Ta osoba jest bardziej dla innych, a mniej dla siebie. Swoje lekcje ma już raczej odrobione, ale realizacja karmy duszy będzie przejawiała się bardziej w pomaganiu innym. Jeżeli odczuwamy totalny dołek i trzęsienie ziemi, to jeżeli mamy profil, który ma pierwszą cyferkę niższą, to dobrze jest zadbać o siebie. Jeżeli mamy dołek i potrzebujemy się poczuć lepiej, a z naszego profilu wynika, że cyferka pierwsza jest wyższa, czyli jesteśmy bardziej dla ludzi, to nam bardziej pomoże to, jeżeli pomożemy komuś. 

Karolina: Czy te typy mają jakieś swoje pod nazwy, czy wchodzenie w to teraz jest zbyt dużym zagłębianiem się w szczegóły?

Asia: To są szczegóły. Poza tym, oficjalne nazwy zupełnie do mnie nie przemawiają.

Karolina: Zgadzam się. Pamiętam, że jest nasz typ nazywa się chyba oportunista. Nic z tego nie wynika, więc myślę, że jest to trochę przerost formy nad treścią. Wierzę, że po naszej rozmowie mogliście sobie chociaż trochę przeanalizować co się tam dzieje. Ja oczywiście całym sercem rekomenduję samodzielne do edukowanie się, bo takie narzędzia są dostępne. Ale polecałabym, żeby ktoś Wam w tym pomógł. Asia robisz takie rzeczy, prawda? 

Asia: Jasne. Zapraszam. Robię odczyty, ale robię też warsztaty edukacyjne. Uważam, że to jest świetne, bo wtedy mamy dodatkową informację i możemy sobie samodzielnie pogrzebać. Ja jestem Zosia Samosia. Lubię dostać informację i potem sobie sama pogrzebać. 

Karolina: Ja uwielbiam ekspertów. Lubię jak ktoś mi coś powie i nie muszę sama robić researchu. No leń. Przez te lata, korzystając z jakichś darmowych źródeł, poukładałam sobie mniej więcej na czym to polega, ale na pewno rozmowa z kimś, kto się na tym zna bardzo wiele rozjaśnia. Jest jeszcze parę ciekawych rzeczy, o które chciałabym Cię zapytać. Zwracam się więc do naszych słuchaczy i pytam Ciebie, czy byłabyś chętna na nagranie w przyszłości? 

Asia: Przemyślę to. [śmiech]

Karolina: Mogłybyśmy zrobić kolejny odcinek i porozmawiać o kwestii jedzenia, bo moim zdaniem jest to bardzo ciekawe. Formy trawienia są moim zdaniem fascynujące. Jest też kwestia tego w jakim środowisku czujemy się najfajniej. Myślę, że manifestacja też zaciekawiłaby bardzo naszych odbiorców. Jak nasz typ wpływa na to jak manifestujemy. Czy jesteśmy specyficznymi manifestatorami czy nie. Jeżeli dotrwaliście do końca, to teraz słuchacie moich super przemyśleń na temat niuansów Human Design. Myślę, że jest tam jeszcze wiele smaczków, które można byłoby wyciągnąć. Fajne jest to, że nas to edukuje, jest bardzo ciekawe i jednocześnie nadal nie jest to jednoznaczne z personalnym odczytem. Można się uczyć, uczyć, uczyć, a tak samo jak w Kosmogramie możesz mieć wiedzę na tematy tych małych elementów, ale ekspert połączy Ci te wszystkie rzeczy w jedną całość. Moim zdaniem jest to coś niesamowitego. Jeżeli ktoś chciałby lepiej zrozumieć siebie i dać sobie przyzwolenie, żeby działaś po swojemu, to myślę, że jest to coś wspaniałego. Naprawdę Asiu dziękuję Ci za Twój czas. Po raz kolejny za inicjatywę, bo jesteś w tym totalnie pionierką. Widzę, że pomaga to Tobie w pracy, pomaga ludziom, więc oby jak najwięcej osób o tym usłyszało! Mam nadzieję, że ta dziwna nazwa i to, że jest to coś zupełnie nowego, niezbadanego nie będzie przeszkodą. Chociaż wierzę, że jak coś ma trafić do odpowiednich osób, to po prostu do nich trafi. 

Asia: Jasne, że tak. Uważam, że każdy na podstawie tego, o czym dzisiaj rozmawiałyśmy może spojrzeć na swój podstawowy odczyt, zobaczyć co mu się zgadza i mieć swoje własne przemyślenia na ten temat. 

Karolina: Na podstawie tego można wywnioskować wiele rzeczy. Ja parę lat temu usłyszałam o Human Design i wtedy wystarczyło mi to, że dowiedziałam się o generatorze. Potem dowiedziałam się o autorytecie, dopiero teraz dowiedziałam się o profilu i miałam odczyt po latach. Każdy z nas potrzebuje tylko odrobiny tej wiedzy. To w nas dojrzewa po to, żeby pójść o krok dalej. Wspaniale. Kocham Human Design. Cieszę się, że znowu byłaś u mnie. Życzę Ci wszystkiego dobrego i nie mogę się doczekać kolejnej części.

Asia: Wzajemnie. Dziękuję bardzo.

Karolina: Do usłyszenia.

Asia: Do usłyszenia.