PODCAST #125: Astroprognoza, czyli co na nas czeka w 2021?

PODCAST #125: Astroprognoza, czyli co na nas czeka w 2021?

Wiele z nas wyczekiwało Nowego Roku, bo 2020 to dla wielu z nas czas, o którym chcielibyśmy zapomnieć. Ale czy rzeczywiście powinniśmy spisać go na straty? Dziś rozmawiam z Kayą Wege Wróżką o tym jakie lekcje możemy wynieść z ostatnich 12 miesięcy oraz co czeka nas w najbliższym czasie.

Kaya jest astrolożką i nauczycielką nowoczesnej duchowości. Wyjaśni nam znaczenie enigmatycznych haseł takich jak era Wodnika, Uran w Byku czy dominacja żywiołu powietrza. Porozmawiamy o tym jak najlepiej wykorzystać potencjał Nowego Roku, jakie pytania najlepiej sobie zadać, by zrozumieć czego pragniemy i dążyć do swojej ścieżki spełnienia.

 

Kaya na Instagramie:

https://www.instagram.com/kayawegewrozka/

 

Kalendarz astrologiczny na 2021:

http://kayawegewrozka.pl/produkt/kalendarz-astrologiczny-na-rok-2021-22/

 

Poprzednie odcinki z udziałem Kai:

#17 o duchowości

#22 o czakrach i aurze

#64 o kamieniach i kryształach

 

Pobierz planszę do journalingu:

https://cutt.ly/4jx5jSt

https://cutt.ly/4jx5jSt

Wesprzyj mój podcast kupując moje produkty elektroniczne:

http://karolinasobanska.com/sklep

Obserwuj podcast na Instagramie:

http://instagram.com/karolinasobanskapodcast

 

Posłuchaj na YouTube:

 

Transkrypcja treści odcinka:

#125

Transkrypcja treści podcastu:

W dzisiejszym odcinku Kaya jako astrolożka opowie nam o tym, co działo się w gwiazdach i planetach w minionym roku, a także co możemy wynieść z różnego rodzaju przemian i wydarzeń, które miały w nim miejsce. Porozmawiamy o tym jak w dobry sposób zakończyć 2020 i wejść w 2021. Dowiemy się jakiego rodzaju energie będą nam towarzyszyły, na czym warto się skupić oraz jaka będzie wiodąca myśl tego roku. Dostaniemy bardzo fajne wskazówki do pracy nad sobą, journalingu i do zadawania sobie odpowiednich pytań w tym roku. Myślę, że będzie to dla Was (dla mnie była) duża dawka motywacji, nadziei i ciekawości, co przyniesie obecny 2021 rok. 

Zanim zaczniemy przypomnę, że od tego roku wprowadziłam nowość do mojego sklepu internetowego. Możecie kupić tam Codziennik, o którym mówiłam w odcinku noworocznym. Jest to noteso-książka, którą współtworzę z moją przyjaciółką Małgosią Majewską-Tomasik, która jest psychoterapeutką. Codziennik to terapeutyczno-coachingowy notes, który przez cały rok, codziennie zadaje Ci inne pytanie, na które odpowiadasz. Jest to swego rodzaju droga do samopoznania. Ja uzupełniam go od stycznia i Was też serdecznie do tego zachęcam. Możecie zacząć w każdym momencie, bo jest tam miejsce na datę. W moim sklepie możecie kupić go w wersji elektronicznej. Jest on dostępny jako ebook, ponieważ wszystkie Codzienniki papierowe zostały wyprzedane. Dokonuję jednak wszelkich starań, żeby w tym roku powrócił on w wersji papierowej. Zależy mi, aby było to zrobione porządnie, a to wymaga więcej pracy. W moim sklepie znajdziecie też moje inne ebooki. Pierwszy z nich to Foodbook, czyli zbiór prostych, zdrowych, roślinnych przepisów – co gotuję każdego dnia. Drugi ebook to Holistyczne Pozdrowienia. Moja historia i filozofia zdrowego stylu życia, czyli moje filary zdrowia i kwestie, o które moim zdaniem warto zadbać, jeśli chcemy żyć zdrowo i dobrze. Od tego roku, co miesiąc będę przekazywać 10% zysku ze sklepu na inny cel charytatywny. Jako że styczeń jest miesiącem, który dla wielu osób upływa pod hasłem Veganuary – próbowania diety roślinnej, postanowiłam 10% zysku przekazywać stowarzyszeniu Otwarte Klatki, czyli prosto dla zwierzaków. Jeżeli macie ochotę kupić coś w moim sklepie i chcecie wesprzeć zwierzęta to dokonajcie zakupu w styczniu, bo od lutego będziemy wspierać jakiś inny cel. Chciałabym też powiedzieć Wam, że wprowadziłam jakiś czas temu nowość do podcastu i na mojej stronie, każdy odcinek ma dedykowany wpis (to dzieje się już od dawna) i są w nim zawarte transkrypcje odcinków. Każdy odcinek jest przepisany, dzięki temu bez problemu możecie znaleźć wybrany fragment rozmowy klikając CTRL+F. Jest to również ukłon w stronę osób niesłyszących. 

Karolina: Czas najwyższy zacząć ten podcast. Możemy powiedzieć naszym słuchaczom, że próbujemy zainicjować oficjalną, poważną rozmowę od dwóch godzin 😉 Nie wszyscy wiedzą, że prywatnie spędzamy długie dni na różnego rodzaju rozważaniach. W końcu przyszedł czas, żeby to uwiecznić. 

Jesteś u mnie w podcaście czwarty raz. Minęło już bardzo dużo czasu, odkąd nagrywałyśmy ostatni odcinek. Wszystkich odsyłam do naszych wcześniejszych materiałów, bo są one bardzo aktualne. Dzisiaj porozmawiamy noworocznie. Trochę oficjalnie, ale też ekscytująco i nostalgicznie. Mam wrażenie, że wiele osób spisało rok 2020 na straty. Wszyscy chcieli, żeby jak najszybciej się skończył. Czy też myślisz, że ten rok był nieistotny, zły i powinniśmy o nim zapomnieć?

Kaya: Dla mnie 2020 rok był czasem, kiedy poniekąd zostaliśmy wezwani do tablicy. Właśnie tak się poczułam. Jak przypomnę sobie lekcje matmy w liceum (zawsze siedziałam w pierwszej ławce, bo byłam w klasie rozszerzonej) to wiązały się one dla mnie z wielkim stresem, żeby niczego nie zawalić. Wizyta przy tablicy była dla mnie paraliżująca. Wynikało to z tego, że bałam się rozmawiać z panią od matematyki. Uważam, że 2020 był czasem, kiedy uczyliśmy się rozmawiać z systemem, czyli zadawać odpowiednie pytania i przede wszystkim nie bać się tego robić. Pokazywać, że czegoś rzeczywiście nie wiemy. Uczyliśmy się żyć w pełnej transparencji i nie obwiniać się za to, że czegoś nie potrafimy. Dopiero w momencie, kiedy się przyznajemy, że czegoś nie potrafimy, możemy się tego nauczyć i podejść do tego w pełnej otwartości. Dla mnie był to rok przywołujący do tablicy, naprawiający naszą komunikację z największymi demonami i strachem. Rok wyrażania tego, że czegoś nie potrafimy. Była to nauka przyznawania się do tego, że jestem tylko człowiekiem, a na toczące się losy ma też wpływ siła wyższa. Układ planet był dosyć zdecydowany, jeżeli chodzi o komunikację od wszechświata i tego jakie energie zostały zesłane. 

Karolina: Co takiego się wydarzyło i czy może to w jakiś sposób wytłumaczyć te niesamowite przemiany społeczne, które miały miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy?

Kaya: Astrologia to swoisty język energetyczny, który na podstawie układu planet pozwala określić jakie energie (także w perspektywie kolektywnej) towarzyszą nam w danym momencie. Wyznacza to pewien nurt ewolucyjny. Znając go, łatwiej zdać sobie sprawę w jakim kierunku zmierzamy i w jakim okresie cyklu obecnie się znajdujemy. 2020 był rokiem inicjującym, kardynalnym i rozpoczynającym, ponieważ aż trzy planety znajdowały się w znaku Koziorożca. Był to Pluton, Jowisz i Saturn. Ich spotkanie w tym znaku było przełomem, jeśli chodzi o system. Dodatkowo Mars, czyli planeta działania, przebywała przez pół roku w Baranie w retrogradacji. Była więc to ogromna przemiana w przestrzeni naszego działania, jego dynamiki i podejścia do naszych ciał. Była to energia ziemsko-wodna, w której znajdowały się elementy restrukturyzacji systemu i naszych emocji. Było to wypalenie emocji z przeszłości i strachu, który kiedyś odczuwaliśmy. Po to, byśmy mogli wejść w ten rok z nową energią, która będzie dużo bardziej powietrzna. Kilka planet weszło już w znak Wodnika, czyli wizjonera, kogoś kto żongluje informacją i z łatwością wchodzi w dialog z kolektywną energią. Kogoś kto potrafi odnaleźć się w tłumie, uszanować czyjeś miejsce w grupie i dla każdego widzi istotną rolę społeczną. 

Karolina: Powiedziałaś o trzech planetach w Koziorożcu. Co to oznacza? Jaką mądrość niesie Koziorożec w tej sytuacji?

Kaya: Koziorożec to zabarwienie tego, w jakiej przestrzeni te planety się spotykają. Koziorożec to ziemska energia o żywiole ziemi. Oznacza strukturę, system, restrykcję poczucia odpowiedzialności. Wszystko to zawiera się w jego archetypie. Pluton odpowiada za transformację, Jowisz za ekspansję, a Saturn za system, ponieważ Koziorożec jest jego władcą. Te wszystkie trzy aspekty skumulowały się w jednym znaku, żeby dokonać rewolucji systemowych i zaprowadzić w nich nowy porządek. By wybuch tego, co dotąd uznawaliśmy za normy społeczne, mógł wzbudzić w nas potrzebę nowego porządku. Kryzys zawsze prowadzi do nowego porządku. Niezależnie od tego, jak bardzo niekomfortowy okaże się w swoich skutkach. 

Karolina: Gdybyś miała wymienić największe lekcje, które możemy wynieść z minionego roku i wykorzystać w najbliższym czasie, to co by to było? Pytam zostając trochę w przeszłości, żeby nie skreślać 2020, tylko spojrzeć na niego z większą empatią i rzeczywiście wyciągnąć wnioski na przyszłość. 

Kaya: Na pewno zaznaczyłabym istotny aspekt, że Pluton w Koziorożcu będzie trwał do 2024 roku. Aspekt ten robi porządki w zakresie tego, jak postrzegamy narzędzie władzy w swoim życiu, na ile potrafimy określić siebie jako swój własny autorytet, czyli w jakich przestrzeniach zbudowaliśmy w sobie poczucie odpowiedzialności i poczucie wewnętrznego autorytetu. Na ile potrafimy zarządzać atrybutem władzy w swoich własnych, prywatnych, życiowych strukturach. Ten rok pokazał nam jak poprzez jednostkę zmienia się kolektyw. W każdym z nas jest iskra życia, która wpływa na pozostałe osoby. Wszystko to będzie procentować w nowym roku. Proces restrukturyzacji systemu (także naszego prywatnego) jeszcze się nie skończył. Będzie trwał i trwał do 2024 roku. Nie spoczywajmy na laurach, pod tym kątem, że wszystko zostało już unormowane i będzie tak jak jest. Czeka nas intensywna praca. Bez pracy nie ma kołaczy i nie jesteśmy w stanie nic zbudować. Kryzys w ubiegłym roku, wszystkich nas zachęcił do zmiany kierunku.

Karolina: Powiedziałaś wcześniej o Marsie w Baranie i o tym, że był to czas przemian. Przyszło mi do głowy, że Mars kojarzy się z działaniem pod kątem zawodowym. Mam wrażenie, że dla wielu osób był to czas kryzysu i zmian, jeśli chodzi o to jak pracujemy. Dobrze kombinuję? Powiedziałaś, że mamy połączenie ziemi i wody. Zostaliśmy zamknięci w domach więc jest to uziemienie, ale jednocześnie woda pobudziła naszą kreatywność, żebyśmy poradzili sobie w tej rzeczywistości. Wspomniałaś też o wodniku. Rozumiem, że uziemiliśmy się i pobudziliśmy kreatywność po to, żeby nauczyć się funkcjonować w nowej erze wymiany informacji i komunikacji. Czy to ma sens?

Kaya: Zdecydowanie ma to sens i pobudziło mnie to do pewnej wizji. Czarownica ma kocioł z różnymi składnikami. My zostaliśmy zamknięci w swoich prywatnych miksturach i nauczyliśmy się podkręcać w nich temperaturę i odparowywać określone emocje. Emocje to woda, więc odparowaliśmy je, podkręcając temperaturę wydarzania, ponieważ Mars w Baranie – swoim władcy, zdecydowanie zagrzał nas do boju i podgrzał temperaturę wydarzania. Nauczyliśmy się dodawać nowe substancje, a rezygnować z tych, których używaliśmy dotychczas. Nie da się ukryć, że gotowanie w domu kotła z naszymi emocjami było potrzebne, żeby wejść w nowy rok z nową energią. 

Karolina: W kontekście minionego roku, ciekawi mnie też kwestia relacji. Forma w jakiej się komunikujemy bardzo się zmieniała. Mieliśmy również mniejszy dostęp do różnego rodzaju atrakcji i interakcji z innymi ludźmi. Czy da się z tego wyciągnąć coś dobrego? Czy może być to motorem do przełomu? Z autopsji mogę powiedzieć, że wzięłam pod lupę swoje relacje. Myślę, że możemy mieć tutaj podobne doświadczenia. Zrozumiałam, które naprawdę mi służą i które warto pielęgnować. Mogłoby się wydawać, że było trudniej utrzymywać kontakt, ale ja urosłam w tym relacjach i rzeczywiście stworzyłam sobie grono ludzi, przy których czuję się jeszcze lepiej niż wtedy, kiedy wszystko było otwarte i dostępne. 

Kaya: Myślę, że to wszystko zachęciło nas do tego, żeby stawiać na jakość, a nie na ilość. Nie chodzi o to, że ktoś jest dla nas niewystarczający. Po prostu przestał z nami rezonować. Dla mnie to też był bardzo transformujący rok, jeśli chodzi o relacje. Muszę przyznać, że wypisałam się z wielu znajomości, do których wciąż czuję ogromny sentyment. Jest to kwestia szanowania swojej energii i wydawanie jej na to, co naprawdę procentuje w Twoim życiu. Nie mówię tutaj o procentowaniu w postaci korzyści finansowych, tylko bardziej spełnienia, zrozumienia, fajnego przepływu z dwóch stron. Ważne, żeby to nie była relacja jednostronna. Trzeba też umieć brać z niej coś dla siebie. Uważam, że ten czas zdecydowanie pokazał nam które relacje są dla nas wartościowe, szczere i oparte na wzajemności. 

Karolina: Czy to, że wielu z nas poczuło się poniekąd samotnie może zaowocować? Myślisz, że to też było potrzebne? Taki moment na pobycie ze sobą, autorefleksję, nawet taką niewygodą i smutną?

Kaya: Myślę, że samotność to niezwykle uzdrawiający czas. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że nawiązałam dużo głębszą relację z moją rodziną. Wcześniej uważałam, że była już bardzo głęboka, ale teraz odkryłam na nowo swoje korzenie. Szczególnie listopad był dla mnie przełomowy i transformacyjny. Wówczas linia pomiędzy światem naszych przodków, a światem żywych jest zatarta. Mamy dostęp to tajemnic rodzinnych, w których mogą kryć się traumy rodowe, które w jakiś sposób nas dosięgają. Ponadto przeprowadziłam się na dwa miesiące do dziadków. Mieszkałam z nimi i czerpałam z ich mądrości. Jednocześnie wnosiłam trochę świeżości w ich życie, bo byli długi czas na kwarantannie. Młody duch w domu dodaje jednak trochę wigoru. Dostrzegałam w tym czasie bardzo ciekawe zjawiska w więzach rodzinnych, doświadczyłam także wielu ciekawych uzdrowień wśród członków mojej rodziny. 

Karolina: Gdybyś miała jednym słowem lub zdaniem podsumować motyw przewodni minionego roku, jakie by ono było? 

Kaya: Nasuwa mi się wiele takich słów, ale jakbym miała wybrać jedno, to zdecydowanie byłaby to TRANSPRARENCJA. Zdarcie wszystkiego czego już nie potrzebujemy, co w jakiś sposób nas obciąża, co tylko i wyłącznie przykrywa nasze światło. Wydaje się nam, że tak musi być, że taki mit społeczny jest właściwy. Transparencja to czas, kiedy rozkładamy ten mit na czynniki pierwsze i uczymy się budować z tych klocków na nowo.

Karolina: Nie zdjęliśmy z siebie tych szat i masek ochoczo, tylko trochę nie mieliśmy wyjścia. Przez to, pod lupę wzięliśmy bardzo dużo różnych zjawisk, siebie samych i nasze relacji. 

W ostatnich tygodniach w świecie duchowości i astrologii, tematem na czasie była kwestia dużych zmian związanych z Erą Wodnika. Cały internet (przynajmniej mój bańkowy) huczał o tym, że 21 grudnia to przełomowa data. Rozpocznie się wtedy czas transformacji i wszystko się zmieni. Powiedz o co chodzi, co to znaczy i czy rzeczywiście jest to czas zwrotu o 180 stopni? A może troszeczkę to rozdmuchaliśmy i tak naprawdę nie jest to aż tak ważne wydarzenie?

Kaya: Jest to zwrot o 360 stopni. [śmiech] 21 grudnia miała miejsce koniunkcja dwóch planet – Jowisza i Saturna w znaku Wodnika. Może być to mylnie rozumiane jako wejście w Erę Wodnika. Tak naprawdę, jest to tylko i wyłącznie rozpoczęcie nowego cyklu spotykania się tych dwóch planet przez kolejne 200 lat w znakach powietrza. Co 20 lat, Saturn i Jowisz spotykają się po to, aby rozpocząć 20 letni cykl. Te 20-letnie cykle zawierają się w mniej więcej 200-letnich cyklach większych, które wyznaczają w jakich żywiołach planety te będą się spotykać. Do tej pory były to znaki ziemskie. Jowisz – planeta ekspansji, szerokiej perspektywy i Saturn – planeta limitów i ograniczeń, bez których nie moglibyśmy zbudować tych wizji w materii. Te dwie planety bardzo dobrze się ze sobą dogadują. Przez ostatnie 200 lat spotykały się w znakach ziemskich, więc nasze plany i poczucie własnej wartości były skorelowane z wartościami ziemskimi – z tym co posiadamy, z symbolami mocno zakorzenionymi w materii. Natomiast wchodząc w erę informacji, o naszej wartości będzie stanowiło to jak potrafimy się poruszać w streamie informacji. Będziemy łączyć się w grupy nie na podstawie stanu posiadania, ale na podstawie informacji, którymi chcemy się wymieniać. Będzie to spajało nasze więzi na podstawie informacji jaką chcemy dzielić ze światem, a nie jeżeli wartości, które chcemy wspólnie posiadać. 

Karolina: Czyli nastawione na działanie?

Kaya: Nastawione na komunikacje i działanie na niej oparte. Działanie pojawia się zawsze, a bardziej chodzi tutaj o napęd tego działania. Nie będziemy więc porównywać naszych zasobów konta, tylko zasoby informacji i to, na ile są one kompatybilne i otwarte na nasze przypływy komunikacyjne. Myślę, że te kolejne 200 lat, czyli wejście w erę informacji, będzie bardzo sprzyjającym procesem wchodzenia w Erę Wodnika, która cały czas zakorzenia się na Ziemi. Nie jest to jednak proces, który trwa jeden dzień i ma przypisaną konkretną datę. Jest to proces narodzin, czyli czegoś co trwa w większej skali, kilkuset lat. Dla mnie Era Wodnika to nadejście czasu, gdzie Ziemia żyje energią połącznia i gdzie każdy organizm czuje się potrzebny. Tak jak w organizmie ludzkim każdy organ ma swoje własne miejsce i napędza drugi, tak my będzie tworzyć taki organizm jako kolektyw. Każdy będzie potrzebną jednostką – tak samo ważną w skali całego organizmu. Wyobrażam sobie też, że korzystamy z uzdrowienia energetycznego poprzez dźwięk i energię serca. Wszystko to już się dzieje, ale nie na taką skalę, żeby nazwać to zaistniałą Erą Wodnika na Ziemi. Myślę, że do tego jest jeszcze długa droga. Żyjemy poniekąd w bańce. Nie każdy ma luksus, żeby tego doświadczać. Nie warto też wchodzić w poczucie ofiary, że ja mogę, a inni nie mogą. Należy cieszyć się i korzystać z tego. Im bardziej my zakorzeniamy tę energię na Ziemi, tym bardziej ona zaczyna się wydarzać. Nie wchodźmy tutaj w polemikę z tymi, którzy tego nie mają. 

Karolina: Moim zdaniem to dobrze, że ten proces zachodzi już od jakiegoś czasu. Fakt, że informacja, komunikacja i telekomunikacja zaczęły w ostatnich latach bardzo przyspieszać, przygotował nas na tę przemianę. Fajnie, że powiedziałaś też o innych sposobach, w jakich będzie się to przejawiało. Choćby ta medytacja przy dźwiękach. To nie musi być utożsamiane z tym, że teraz wszystko będzie związane z nowoczesną technologią i Internetem. Mogą być różne inne, innowacyjne formy komunikacji. Ty zawsze mi mówiłaś, że nie przepadasz za technologicznymi nowinkami. Nie oznacza to jednak, że będzie to era, w której będziesz nieszczęśliwa. Po prostu znajdziesz swoje, innowacyjne metody komunikacji – niekonieczne te stereotypowe.

Kaya: Jestem minimalistką, jeżeli chodzi o wszelkie sprzęty. Nie jestem typową gadżeciarą, która lubi mieć przy sobie zegarek do mierzenia pulsu lub inne bajery. Jest mi to zbędne, ale rozumiem ludzi, którzy tego potrzebują. Zdecydowanie internet to wodnikowa jakość informacyjna, która symbolizuje połącznie w sieci społecznej. Lata 80. były przełomem, jeśli chodzi o internet i zakorzenianie wodnikowych energii. Myślę, że rozwijanie nowych technologii będzie musiało iść w parze z rozwijaniem technologii wewnątrz nas – w koherencji umysłu i serca. To wszystko jest przed nami do odkrycia. To jest studnia bez dna i nieustannie możemy się w tym temacie szkolić. Aby ludzkość nie uległa dehumanizacji i abyśmy nie stali się robotami skoncentrowanymi na przepływie suchej informacji, musimy troszczyć się o to, żeby nie zapomnieć o ludzkich odruchach, byciu razem, dotyku, czułości i okazywaniu emocji. To spoiwo, bez którego umysł nie byłby w stanie przetrwać. Serce to drugi mózg.

Karolina: Albo i pierwszy.

Kaya: Dla niektórych drugi, bo wykryty później niż ten w naszych głowach. Proces rozwijania technologii na Ziemi niesie pewien strach i ograniczenia, ale tylko od nas zależy, czy zdecydujemy się też zachować tę ludzką stronę. Nie powinniśmy gonić tylko za celami skorelowanymi na rozwój stricte logiczny, ale też za celami nastawionymi na rozwój emocjonalny i duchowy. Odnośnie budzenia technologii w każdym z nas, Merkury – planeta odpowiadająca za komunikację – w poprzednim roku retrogradowała czyli dawała nam głębszą lekcję w znakach wodnych. Natomiast teraz, będzie ona retrogradować w znakach powietrznych. Będzie to szansa dla nas na rozwijanie telepatii, różnych łączności między sobą, a także między nami, a kosmiczną energią wszechświata. Wszystko po to, żebyśmy oczyścili swój kanał przepływu informacji i nastroili siebie na odbiór tego, co skorelowane z ewolucją naszej duszy. Będziemy wychodzić poza komunikat, który dotychczas znaliśmy. Myślę, że będzie to niezwykle dynamiczny i szybki rok, pod kątem otwierania się na przepływy nowych inspiracji. 

Karolina: Warto podkreślić jakie znacznie dla nas osobiście mają wszystkie hasła związane z żywiołami i znakami. Sądzę, że może być wiele osób, które uważają, że Era Wodnika oznacza, że teraz sukcesy odnoszą osoby spod tego znaku. 

Co jest ważne i na co warto zwrócić uwagę w naszym kosmodromie? Czy jeżeli w swoim kosmodromie mam najwięcej ognia, to będzie mi trudniej przejść taką transformację? Czy warto podejść do tego indywidualnie, a może dotyczy to każdego z nas tak samo?

Kaya: Każdy z nas ma w sobie Wodnika, tak samo jak każdy z nas ma w sobie Lwa. Nie ma ludzi, którzy są wybrakowani, jeśli chodzi o zodiakalne aspekty. Tylko jedni mają więcej danych energii, a drudzy mniej. Nie chciałabym tutaj wymieniać określonych znaków, które silnie odczują te zmiany, bo jest to indywidualna kwestia każdego z nas. Natomiast osoby spod znaku Wodnika, ale nie tylko, bo możesz mieć Księżyc w znaku Wodnika albo inną planetę… 

Karolina: Muszę sprawdzić, czy mam cokolwiek w Wodniku. [śmiech]

Kaya: Potem sprawdzimy. Ja mam piąty dom w Wodniku, który odpowiada za kreatywność. Myślę więc, że ten rok będzie dla mnie twórczy. Bardzo otwieram się na współpracę ze źródłem i na to, żeby nie była ona stricte zaplanowana przez moje ego. Chcę poddać się kosmicznemu flow, aby wszystko pięknie się samo układało. Przychodzą do mnie cudowne inspiracje, jeśli chodzi o kreatywność. Ktoś kto ma Merkurego w Wodniku może czuć przypływ otwartości na komunikację. Wszystko jest więc indywidualnym aspektem każdego z nas. Myślę, że za kilka dni przygotuję na swoim profilu opis dla każdego znaku zodiaku z medycyną, na co warto zwrócić uwagę w danym roku. Komunikat do określonych znaków również się różni. Wszystko jest przemyślane i trafia w sedno – w człowieka o określonej energii. Myślę więc, że energia Wodnika każdemu da o sobie znać, tylko w różnych przestrzeniach życia.

Karolina: Jeżeli ktoś ma dostęp do swojego kosmogramu to warto się przyjrzeć, gdzie znajduje się w nim Wodnik. Jako że jestem intensywnie „lwia” jeśli chodzi o mój kosmogram, to trochę przeraża mnie perspektywa tego, że władcą jest teraz Wodnik, czyli coś z zupełnie innej strony spektrum. Wierzę, że będzie to dla mnie czas wymagający, ale też motywujący do dużej transformacji. Miejmy nadzieję, że na lepsze.

Kaya: Myślę, że będzie to dla Ciebie duża polaryzacja. Jesteś artystką serca. Robisz rzeczy z pasją, otwartością i serdecznością dla innych ludzi. Sądzę, że polarność pomiędzy Twoim znakiem, a Wodnikiem będzie nawoływała Cię do tego, żeby jeszcze bardziej aktywować się twórczo dla kolektywu. 

Karolina: Mam taką nadzieję. Bardzo spodobało mi się to co powiedziałaś a propos tego, że wcześniej łączyliśmy się w wartościach ziemskich, a teraz w powietrznych. 

Kaya: Ziemia jednak dalej z nami zostaje. 

Karolina: Pomyślałam sobie, że przez długi czas z drugim człowiekiem łączyło mnie np. to skąd pochodzę. Wyjeżdżając za granicę łatwiej jest mi dogadać się z ludźmi z Europy środkowo-wschodniej albo osobami, które mają podobne wierzenia i poglądy polityczne. W moim rozumieniu jest to mocno ziemskie. Nagle okaże się, że nasze korzenie nie mają znaczenia. Możemy się mieszać i akceptować wzajemnie, bo łączy nas komunikat na dziś i działanie z myślą o przyszłości. To bardzo inspirujące. Jest to ogromna zmiana percepcji! Często ograniczało nas to, że solidaryzujemy się z jakąś osobą, bo wyrośliśmy z tej samej gleby. Często jednak wyrośliśmy w różne strony i to nie działa. Relacje się rozjechały, bo dostrzegliśmy, że pomimo wspólnych korzeni, teraz mamy coś innego do powiedzenia. 

Kaya: Zdecydowanie tak. Ta transformacja jest już bardzo obecna od 2018 roku, kiedy Uran wszedł w znak Byka. Jest to więc rewolucja, jeśli chodzi o sprawy związane z Ziemią – wartościami typowo ziemskimi i materialnymi. Wychodzimy poza granice kulturowe. Robimy rewolucję w kwestii tego jak łączymy się i jak pracujemy z Ziemią. Przestajemy się utożsamiać z określonym kawałkiem ziemi. Stajemy się obywatelami jej całej. Do 2025 roku Uran będzie trwał w Byku. W związku z tym wstrząs, jeśli chodzi o to jak postrzegamy wartości i systemy finansowe, będzie bardzo ewoluować. 

Karolina: Co w takim razie czeka nas w tym roku? Wiemy już, że zaczęła się era informacji. Wiemy, że będziemy trochę inaczej łączyć się z innymi ludźmi. Jakie są jednak wiodące lekcje, które prawdopodobnie będziemy w tym roku odrabiać?

Kaya: Zapisałam sobie trzy pytania na 2021 rok, które według mnie będą najważniejszymi pytaniami, jakie będziemy mogli sobie zadać, jeżeli chodzi o ewolucję społeczną. 

  1. Jaki świat kreuję i z kim?
  2. Które ograniczenia wspierają moją niezależność?
  3. Jakie osobiste innowacje poprawiają ogólny stan Ziemi?

Karolina: Analizujemy od początku.

Kaya: Jaki świat kreuję i z kim. Myślę, że to pytanie przeskoczyło z roku 2020, ponieważ wtedy bardzo dużo zadziało się w relacjach. Nastały czystki, jeżeli chodzi o to z kim się spotykamy, jak kreujemy, jak wspólnie tworzymy. Zaczęliśmy zadawać sobie to pytanie wcześniej, a teraz doświadczymy jego continuum. Będziemy się łączyć na podstawie tego, co naprawdę gra nam w sercu.

Karolina: Czyli wizji naszego życia i przyszłości świata. 

Kaya: To na ile szczere będą te relacje, będzie sprawnie łączyć się w działaniu i wspólnym kumulowaniu geniuszu. Każdy z nas ma w sobie ukryty boski pierwiastek – tę esencję, która lepiej wypływa przy ludziach, przy których czujemy się sobą. Wtedy czujemy się swobodniej, pozwalamy tej energii przez nas przepływać i łączyć się z energią drugiego człowieka. To najpiękniejsza i najpełniejsza forma kreacji jaka może się wydarzyć. 

Karolina: Nie chodzi o podejmowanie się jakichś niesamowitych wyczynów jak np. wykreowanie wielkiej firmy lub stworzenie nowego nurtu w filozofii. Chodzi o kreowanie życie z dnia na dzień. Ważne, żeby robić to z pełni serca i z ludźmi, którzy to w pełni wspierają.

Kaya: Sam możesz iść szybciej, ale z grupą możesz iść dalej. To przepiękne przysłowie, które powinno nam przyświecać. 

Karolina: Bo chcemy żyć długo i szczęśliwie.

Kaya: Zdecydowanie tak. Mogę to też zobaczyć na podstawie naszej relacji, która ewoluowała o milion lat świetlnych.

Karolina: Pewnie tyle się znamy. 

Kaya: Zawsze byłaś mi bardzo bliska, ale teraz czuję, że to się jeszcze bardziej umacnia. Czuję, że jesteśmy bardzo blisko posadzone w tym lesie.

Karolina: Drugie pytanie. 

Kaya: Które ograniczenia wspierają moją niezależność.

Karolina: To jest bardzo dziwne pytanie.

Kaya: Jest taka planeta jak Saturn. Odpowiada za poczucie odpowiedzialności i tego, jakie limity sobie serwujemy. Jakimi limitami chcemy się wspierać by budować rzeczywistość, którą chcemy budować. Posiadanie wolnej woli i życie w ziemskim 3D wymaga od nas zdecydowania się na jakąś pracę i podejmowania określonych działań. Automatycznie zrezygnowania z innych działań. Jeżeli chcemy wybrać A, musimy poniekąd zrezygnować z B. Jest to forma porzucenia określonych rzeczy na rzecz innych. 

Karolina: Bardzo lubię takie podejście. Czasami nie wiem czego chcę, ale wiem czego nie chcę. Taka metoda eliminacji. Dzięki odrzuceniu rzeczy, których nie chcemy, możemy rozwijać się w stronę tych, których chcemy. 

Kaya: Zdecydowanie. Słowo NIE, jest tak samo istotne jak słowo TAK. Saturn uczy nas odpowiedzialnego wyznaczania toru i tego, że bez pewnych decyzji nie jesteśmy w stanie iść dalej. 

Karolina: To bardzo ciekawe, bo czasami wydaje nam się, że coś jest przeszkodą. Tak jak np. cały 2020 mógł się dla kogoś wydawać jedną, wielką przeszkodą. Jednak, jeżeli przyjrzymy się temu w odpowiedni sposób i weźmiemy z tego lekcję to finalnie każdy dramat, trudność i niepowodzenie możemy obrócić w rozwój. Ważne, żeby każdą negatywną rzecz w naszym życiu dostrzec jako pozytywny drogowskaz, bo bez tego byśmy się nie umacniali. Wszystkie dziwne sytuacje, które przytrafiły mi się w życiu i które wydawały mi się końcem świata, finalnie uczyniły mnie silniejszą, bardziej sprawczą i szczęśliwszą osobą.

Kaya: 21 grudnia ubiegłego roku dwie planety – Saturn odpowiadający za ograniczenia, kontrakcję, sprzężenie i Jowisz odpowiadający za rozprzężenie, poszerzanie horyzontów, ekspansję – spotkały się. To są dwa podstawowe budulce naszej rzeczywistości, które tworzą ramy naszej ekspansji. Saturn mówi: idę tędy, bo to mnie wspiera. Rezygnuję z tego, ponieważ to przestaje nieść mi jakąkolwiek wartość. Natomiast Jowisz mówi: zobacz jaki tu jest szeroki horyzont. Saturn mówi też o tym, że muszę pozbyć się pewnych rzeczy, by móc lżejszy ruszyć w tamtym kierunku. Każdy z nas posiada Saturna i to on wskazuje, że życie jest wchodzeniem na swój szczyt. Obranie swojego szczytu to stworzenie przysługi dla każdego członka społeczeństwa. 

Karolina: Powiedziałabyś, że to jest czas dużej decyzyjności? Czy rozwój będzie następował, jeżeli bez skrupułów będziemy mówić, że czegoś nie chcemy? 

Kaya: Sama dobrze wiesz, że wszechświat lubi szczegółowe prośby. Nie chodzi o to, żeby wszystko mogło się zmaterializować tak jak tego chcemy, ale żeby skutek był osadzony w energiach o jakie poprosimy. Określanie czego naprawdę chcesz, jak chcesz się czuć i na jaki stopień wolności chcesz sobie pozwolić to praca przede wszystkim ze swoimi limitami. Nie ma co udawać, że ich nie ma. One są i są dla nas wsparciem. Tak jak budujemy dom i wyznaczamy jego granice, tak wyznaczamy granice swojego działania, które są dla nas najbardziej sprzyjające. Saturn, czyli władca Koziorożca to jest to, jak my budujemy system. Jak odnajdujemy się w ramach rzeczywistości i jakie ramy rzeczywistości tworzymy sami dla siebie.

Karolina: Jest to czas, kiedy redefiniujemy system i mamy prawo od nowa wyznaczyć zasady. Jest to uskrzydlające i motywujące. Taka czysta karta.

Kaya: Wenus wchodzi teraz w znak Koziorożca. Wartości i relacje będą więc zawierane bardzo odpowiedzialnie, wokół tego co naprawdę chcemy kreować. Będzie dużo rzetelności i konkretu w tym, jak te wartości kreujemy. Decyzyjność będzie grała pierwsze skrzypce. 

Karolina: I ustalanie zasad. Lubię zasady, to coś dla mnie.  Jakie mamy trzecie pytanie?

Kaya: Jakie osobiste innowacje poprawiają ogólny stan Ziemi.

Uran od 2018 stacjonuje w Byku. Jest to czas intensywnych innowacji, jeśli chodzi o nasze podejście do wartości, do Ziemi, tego jak operujemy jej zasobami, zasobami finansowymi, na co wydajemy pieniądze, jakie firmy decydujemy się wpierać. Głównym aspektem w 2021 roku będzie kwadratura Urana w Byku do Saturna w Wodniku. Będzie to aspekt prezentujący nam wolność poprzez restrykcje, czyli pracę z limitami. Ukazanie tego, że poprzez jednostkę i innowacje, które wprowadzamy w swoje życie dzieje się zmiana. Tekst, który był modny w niedalekiej przeszłości – sama świata nie zbawisz, odchodzi do lamusa, ponieważ każdy z nas jest anteną odbiorczą i nadawczą, która wysyła określony komunikat energetyczny, kiedy zachodzi w nas zmiana. Kiedy poddajmy nasz własny system pewnej innowacji i przemianie, to wtedy w ogromnym stopniu wpływamy na ludzi wokół. Teraz ta zmiana będzie bardzo intensywna i niespodziewana. Nie będzie czasu, żeby zaglądać na podwórko sąsiada i pytać się co sądzi on o naszej transformacji. Bardzo często się boimy co ludzie o nas myślą i jak na nas patrzą. Teraz będzie czas na odwagę, żeby skupić się na sobie. Ostatni rok przeminął nam bardzo szybko, ale zobaczysz, jak przeminie ten. 

Karolina: Przez dynamikę tych zmian?

Kaya: Tak, bo to one wyznaczają to, jak odbieramy rzeczywistość. Bardzo dużo będzie się działo. Przełomowymi datami będą 17.02, 14.06 i 24.12. Wtedy możemy zauważyć kluczowe sytuacje. Najbardziej zintensyfikowane, dotyczące wolności poprzez restrykcje. Każdy może to rozumieć na swój własny sposób. 

Karolina: To fascynujące. Nasuwa mi się takie stwierdzenie, że będziemy musieli się upgradować. Aby nadążyć za prądem i dostosować się do frekwencji zmian, musimy cały czas odświeżać oprogramowanie i sprawdzać siebie. Czy na pewno idę w dobrą stronę, czy chcę tego, czy się rozwijam.

Kaya: Tak. Dlatego dla mnie hasło na 2021 to ŚWIEŻOŚĆ. Ciągły update energetyczny, sprawdzanie czy moja energia jest gotowa na podjęcie tych działań. Może nie tyle gotowa, tylko czy ja chcę podjąć te działania i czy to jest spójne ze mną. Dziecko zachowuje swoją witalność i świeżość podczas podążania za tym, co mówi mu serce. Ono się za bardzo nie zastanawia tylko idzie w kierunku tego, na co naprawdę ma ochotę. Ten rok ośmieli każdego z nas do robienia tych rzeczy i będziemy wzajemnie się w tym inspirować.

Karolina: Czy daty o których powiedziałaś są najważniejszymi w tym roku? Może powinniśmy zwrócić jeszcze uwagę na inne, przełomowe momenty?

Kaya: Myślę, że istotne momenty będą występować podczas sezonu zaćmień, który ma miejsce na przełomie maja i czerwca oraz listopada i grudnia. Zaćmienia to takie guziki restartowe. Zaćmienia lunarne i solarne wypadają zawsze podczas pełni albo nowiu Księżyca. Przez 2,5 roku wypadają w określonych znakach. W tym roku, tak samo jak w poprzednim, będą wypadać w znakach zmiany, czyli w Bliźniętach i Strzelcu. Są to archetypy związane z nauką, zmianą, ewolucją i mutacją. Tak jak teraz doświadczaliśmy dosyć intensywnych zmian w systemie edukacji, tego jak postrzegamy świat, jak dzielimy się perspektywą, jak otwarci jesteśmy na nauką nowych spraw, tak teraz będzie to continuum tego co się działo. Tak jak będzie mutował się wirus, tak my będziemy musieli mutować siebie i swoje własne postrzeganie świata, po to by jak najlepiej się w nim odnaleźć i zaadaptować. Mutacja to też będzie bardzo istotne hasło tego nowego roku, które przygotuje dla nas zupełnie nowe warunki istnienia. Będzie dużo miejsca na odwagę, przełamywanie swoich dotychczasowych lęków. Pamiętajmy, że najważniejsze są nasze słowa. To co zasiewamy w drugim człowieku poprzez uczucia i podejście. Świadomość tego, że tak samo jak powietrza, dobrobytu wystarczy dla każdego z nas. Nie musimy karcić się za to, że chcemy posiadać. Będzie ogromne przetasowanie kart, jeśli chodzi o systemy finansowe i kwestie posiadania. Będzie bardzo wiele szans na to by się wzbogacić, by poczuć tę wartość, pozwolić sobie na posiadanie wartości. 

Karolina: Siedzę w pierwszym rzędzie w kinie i jestem bardzo ciekawa co się wydarzy. W 2020 wszyscy myśleli o 21 grudnia. Czy w tym roku czeka nas jakaś wielka zmiana? Czy będziemy bardziej dostosowywać się do tego, co zostało zasiane w przeszłości i ugruntowywać to?

Kaya: Myślę, że będzie to cały czas ewolucja, z uwagi na fakt, że wiele planet wypada w znaku Wodnika, który odpowiada za rewolucje. Będzie bardzo intensywnie. Stała to jedyna zmienna i tego się w tym roku trzymajmy. 

Karolina: Musimy zaakceptować to, że już nie będzie komfortowo i wygodnie.

Kaya: Teraz chodzi o zbudowanie systemu, który jest dynamiczny, ale w którym możemy na sobie polegać. Istotne żebyśmy dawali ciału to, co jest mu potrzebne, uczyli się żyć w zgodzie z naturą i karmili się odpowiednim jedzeniem. Uran w Byku będzie do 2025 roku. Będzie on zachęcał nas do tworzenia swoich własnych upraw, roślin, warzyw i owoców. Ważne, żebyśmy sami dla siebie tworzyli pożywienie, aby uniezależnić się od starego systemu. Jak wiemy warzywa i owoce są bardzo pryskane, co przyczynia się do powstawania nowych chorób cywilizacyjnych. Jako jednostki jesteśmy w stanie przejąć władzę tylko i wyłącznie nad sobą, nad nikim innym. Od tego zaczyna się cała droga ewolucji. Bardzo chciałabym mieć swój własny ogródeczek. Mieszkając u dziadków podsłuchiwałam, jak dziadek dogaduje się z roślinami. 

Karolina: Na pewno będziesz miała ogródek. W co warto w takim razie zainwestować swój czas i energię w tym roku? Na czym warto się skupić, jeśli chodzi o sprawy codzienne?

Kaya: Będzie to bardzo intensywny czas. Mówi nam o tym Uran i Wodnik. Indywiduacja – wyłanianie swoich misji w kolektywnej społeczności wyjdzie na pierwszy plan. Jako astrolog myślę, że będę miała dużo pracy. 

Karolina: Dużo osób będzie chciało odkryć siebie. 

Kaya: Tak. Odkryć swoje własne, unikatowe mandale życia. Proces indywiduacji to kolejne hasło warte zapamiętania. 

Karolina: Powiedziałaś też o łączeniu w grupy. Jak to będzie wyglądało w praktyce? W jaki sposób dostaniemy wsparcie od ludzi wokół nas? 

Kaya: Pojawi się dużo większa potrzeba łączenia się w określonych grupach.

Nie będą to przypadkowe spotkania. Odnajdziemy społeczność, w której będziemy czuć się na tyle dobrze, że będziemy chcieli zbudować coś razem. Serce nam podpowie z kim chcemy się spotykać. Na podstawie tego, w jakim gronie czujemy się dobrze, zdecydujemy z kim chcemy współtworzyć. Współpraca – kolejne ważne hasło bieżącego roku. Łączenie się w grupy o podobnym stylu działania, o wspólnym streamie informacji. Możemy rozmawiać na zupełnie różne tematy. Chodzi o to, jak tą informacją chcemy żonglować. Jaki teatr informacyjny chcemy z tej wymiany stworzyć. Na ile pięknie umiemy tańczyć ze sobą w tym dialogu. 

Karolina: Dużo mówiłyśmy o samoobserwacji – pytaniu siebie czego chcemy, co chcemy kreować i z kim. Czy uważasz, że ważne jest, aby regularnie pisać i ze sobą rozmawiać? Jakiego rodzaju rytuały byś polecała i kiedy wcielić je w życie?

Kaya: Mówisz tutaj o takich rytuałach jak journaling?

Karolina: Tak.

Kaya: Myślę, że to zależy od każdego indywidualnie. Jedni lubią pisać, inni lubią rozmawiać, a jeszcze inni uprawiać sporty. Najważniejsza jest rozmowa z drugim człowiekiem. Mi ona przyniosło najwięcej korzyści. Transparencja, otwartość na rozmowę. Bardzo często o poranku, zanim cokolwiek zacznę robić, biorę kartkę, długopis i po prostu piszę – nawet jeżeli nie wiem co chcę napisać. Zaczyna się od jednego słowa. Bardzo to wszystkim polecam. Ważne, żeby wywołać chociaż jedno słowo, które akurat przychodzi do głowy. 

Karolina: Kawa. [śmiech]

Kaya: Np. kawa 😉 Zaczynasz pisać o kawie albo o czymkolwiek innym i to samo płynie. Podłączenie się do tego informacyjnego flow to rozpoczęcie od słów, które wydają się nam zupełnie nieodpowiednie, niewłaściwe i niepasujące. Okazują się być jednak kluczem. Łączność z wszechświatem zaczyna się od łączności pomiędzy ludźmi. Jeśli chcemy słuchać wiadomości, które ma dla nas wszechświat, nauczmy się słuchać siebie i tego co inni ludzie mają nam do powiedzenia. Wszechświat jest w każdym z nas.  Rozmawiać z nim uczymy się poprzez siebie, czyli przez to jak reagujmy na informacje, a raczej jak na nie odpowiadamy. Odpowiedzialna odpowiedź. Nie jest to mechaniczna reakcja, która jest oparta na traumie z przeszłości – gdzie cały czas żyjemy w paradygmacie braku, gdzie cały czas chcemy atakować tę rzeczywistość – tylko gdzie świadomie ją kreujemy. Niech rozmowa stanie się swoistą medytacją. 

Karolina: Nikt chyba nie jest dla nas tak dobrym nauczycielem, jak my sami w rozmowie z innymi. Wyłania to na wierzch wszelkiego rodzaju rzeczy, którym warto się przyjrzeć. 

Czy wspierasz pisanie podsumowań lub spisywanie swoich celów w czasie nowiu i pełni? Czy jest to coś co praktykujesz i do czego zachęcasz? 

Kaya: Jak najbardziej do tego zachęcam. Warto zwrócić uwagę nie tylko na czas pełni i nowiu. Można wzbogacić swoją praktykę o wiedzę, że moment po pełni do kolejnego nowiu, czyli tzw. ostatnia kwadra, to wspaniały czas na pozbywanie się tego, co w bieżącym cyklu nam nie zadziałało i okazało się nieskuteczne. Warto to wypisać, spalić i pożegnać. Myślę, że fajnie to zrobić po to, żeby wejść w nowy cykl z nową energią. Trzy dni przed nowiem są najcięższe, ponieważ żegnamy wtedy stary cykl. Śmierć to jednak niezbywalna cześć narodzin. Jeśli chcemy powstać niczym feniks z popiołu musimy zaakceptować to, że upadamy i coś się nam nie wiedzie. Jest to niezbywalny czynnik przygotowujący nas na odrodzenie. 

Karolina: Super, że jest to cały tydzień albo kilka dni. Warto przez cały miesiąc nawigować to jak się czujemy i obserwować wszystkie transformacje, które w nas zachodzą. Myślę, że to ważne dla wszystkich osób, który chciałyby się bardziej przyjrzeć temu wszystkiemu i temu co się dzieje. Ja bardzo lubię czytać Twoje posty, bo wtedy mam poczucie, że to co przeżywam ma większy sens. Staram się być w dobrej relacji ze sobą i swoimi uczuciami. Kiedy czytam, że zachodzi teraz jakaś przemiana to dostaję swojego rodzaju przyzwolenie, żeby się tak czuć. 

Wiem, że zrobiłaś kalendarz astrologiczny dla osób, które chcą wiedzieć co dzieje się w gwiazdach i chcą zadawać sobie odpowiednie pytania. 

Kaya: Jest to kalendarz, który przygotowałam na 2021. Każdy miesiąc zawiera opis tranzytów planetarnych, czyli tego, jakich zmian w energii doświadczymy i jak osadzić siebie w cyklu ewolucji. Jakie pytania sobie zadać i jakie słowa klucz mogą okazać się wspierające w danym momencie. Na przykład jakie przedsięwzięcia warto zawrzeć w określonych okresach. Jest to energetyczna agenda bieżącego roku. Narzędzie wspierające nas w podejmowaniu różnych decyzji i kreowaniu rzeczywistości. W jaki sposób chcemy się poklepać po ramieniu, czyli jaka dynamika wsparcia będzie nam potrzebna w danym momencie. 

Karolina: Przeglądałam go i jestem bardzo podekscytowana. Po więcej cudownych i motywujących rzeczy zapraszamy wszystkich na twoje konto na Instagramie, które ja czytam codziennie. 

Kaya: Naprawdę? Bardzo mi miło.

Karolina: Jakbyś zachęciła nas wszystkich do tego, żeby przyjąć ten rok z ekscytacją? Dla wielu osób jest to ciężki moment. Boimy się i nie wiemy czego się spodziewać. Wszystko jest znakiem zapytania, a przez to trudno skakać z radości. Co może być jednak naszym światełkiem nadziei? Czego warto się trzymać i na czym warto skupiać wzrok przez najbliższy czas?

Kaya: Przede wszystkim warto skupiać wzrok na wyobrażaniu sobie siebie jako kwiatu, który rośnie w ogrodzie i ma prawo kwitnąć najpiękniej jak tylko się da. Jeden kwiat nie patrzy na drugi i nie ma do niego pretensji, że kwitnie piękniej. Tylko na jego podobieństwo stara się kwitnąć najpiękniej jak sam potrafi na dany moment. Jest to czas, kiedy uczymy się wzrastać i rozkwitać na własnych warunkach. Każdy z nas poznaje swój własny przepis na rozkwit i nie posiłkuje się gotowym przepisem drugiego człowieka. Ma w sobie odwagę i ciekawość, żeby poznać swój własny koloryt i własne warunki wzrostu. Sky is the limit. Wizualizacja siebie jako najpiękniejszej, najbardziej kolorowej, najbardziej wystrzelonej w kosmos mandali. 

Karolina: Tworzymy po prostu nasz najlepszy upgrade na ten rok. Tylko wtedy będziemy w stanie sprostać niesamowitym szansom, jakie niesie energia 2021.

Kaya: Każdy z nas ma prawo wygrać tę reinkarnację. Na tym to polega, żeby ośmielić się i pozwalać sobie wzrastać. Najbardziej boimy się swoistego światła. Drżymy przed tym, aby wyjść poza ograniczające nas przekonania, bo tu, gdzie jesteśmy jest nam wygodnie i nie musimy się tak bardzo starać. Praca nad sobą i swoim wzrostem wymaga zaangażowania i tego, żeby być ze sobą szczerym, czyli integrować także ten ból. 

Karolina: Tego życzymy wszystkim. Odwagi i siły, żeby tego dokonywać. Potem będą działy się cuda. 

Czy jest jeszcze coś, co obecnie szykujesz i za chwilę ujrzy to światło dziennie?

Kaya: Tworzę kurs astrologiczny. Będzie to mój największy, dotychczasowy projekt. Robię to, ponieważ każdy z nas ma prawo zostać swoim własnym astrologiem i poznać trendy energetyczne, które nami kierują. Myślę, że obecnie ten zawód będzie mocno rozchwytywany. Dla osób, które chciałyby spróbować przygody z astrologią pod kątem rozwoju swojej kariery zawodowej będzie to dobry krok.

Karolina: Ekstra. U Ciebie na stronie są też różne webinary i medytacje.

Kaya: Tak. Są webinary, medytacje i kalendarz.

 

Karolina: Bardzo Ci dziękuję za tę wspaniałą rozmowę. Mam nadzieję, że dla naszych słuchaczy jest to pewnego rodzaju iskierka nadziei, ale też rozjaśnienie tego, co działo się w 2020 i będzie działo w najbliższym czasie. Ja jestem bardzo podekscytowana. 2021, jesteśmy gotowe! Jeszcze raz dziękuję i do usłyszenia.

Kaya: Dzięki. Pa!