Zapraszam po świeżą dawkę inspiracji kulturalno-wellnesowo-jedzeniowych. Będzie o tym czego słucham, co gotuję, a nawet piję. Przypomniam, że w marcu 10% ze sprzedaży w moim sklepie internetowym przekazuję Centrum Praw Kobiet. Miłego słuchania!
Wesprzyj mój podcast – kup moje produkty elektroniczne:
Codziennik, czyli narzędzie do pracy nad sobą:
holistyczne pozdrowienia, czyli mój ebook o zdrowym stylu życia:
http://karolinasobanska.com/holi
foodbook, czyli mój ebook z przepisami
http://karolinasobanska.com/foodbook
więcej produktów, w tym audiobook i pakiet ebooków:
Mówię o:
Książka Dorosłe Dzieci ~ Katarzyna Schier
Podcast O Zmierzchu ~ Marta Niedźwiecka
https://open.spotify.com/show/1LcGkVDeUGF2mET1uAQTis
Podcast Reframe ~ Jenna Zoe
https://open.spotify.com/show/24epoWhH7hveG1Sq6YsVFU
Klimatyczne rozmowy, odcinek o dbaniu o ubrania:
https://klimatycznerozmowy.podigee.io/7-new-episode
Serial Facet na Święta ~ Netflix
Yoga with Adriene ~ 30 day yoga journey
https://yogawithadriene.com/breath-a-30-day-yoga-journey/
Masaż ajurwedyjski ~ Abayanga
Wypad na narty w Tatrach
Linki do suplementów:
Olejki cbd Lekko ze zniżką 20% z kodem Karolina20:
https://www.lekkocbd.com
z melatoniną:
https://www.lekkocbd.com/sklep/#600-mg-melatonin
Suplementy z SoBio:
-10% z kodem Karolina10
Witamina B12
https://sobio.com.pl/produkt/vivo-life-witamina-b12/?ref=185
Witamina D3
https://sobio.com.pl/produkt/vivo-life-witamina-d3-i-k2/?ref=185
Kwasy Omega-3
https://sobio.com.pl/produkt/vivo-life-omega-3-dha-epa/?ref=185
Suplementy z HealthLabs
-10% z kodem Karolina10
CurcuMe
https://healthlabs.pl/4us/73-85-curcume.html
Witamina C
https://healthlabs.pl/4us/49-66-vitamin-c.html
B-Complex
https://healthlabs.pl/produkt/vitamin-b-complex
Detox
https://healthlabs.pl/produkt/detox-me
Herbaty LuneTea
Mleko Protein Drink ~ The Bridge
https://ekoaleja.eu/product-pol-12981-Napoj-proteinowy-z-ciecierzycy-1l-BIO-The-Bridge.html
Brownie z fasoli:
https://www.instagram.com/karolinasobanska/
Kurkumowa owsianka (juz niedługo w ebooku o rytuałach)
Masło migdałowe ~ my raw Joy
https://silaroslin.pl/pl/p/BIO-surowy-krem-migdalowy-My-Raw-Joy-200-g/197
Talizmany ~ Linga Studio
https://lingastudio.com/kolekcja/frontpage
Reszta biżuterii: patty rose, apart, plener nature, vintage
Dresy z hempu:
https://nago.com/collections/legginsy-i-dresy/products/dresy-z-hempu-04-03-unbleached
Masło do ciała Rejuvenating ~ Phenome
https://phenome.eu/pl_pl/cialo/regenerating-migdalowe-maslo-regenerujace-do-ciala.html
Obserwuj podcast na Instagramie po więcej ciekawych treści:
http://instagram.com/karolinasobanskapodcast
Transkrypcja treści odcinka:
Transkrypcja treści podcastu:
Zapraszam Was serdecznie do holistycznych inspiracji, bo właśnie tak postanowiłam zatytułować tę serię. Dziś inspiracje lutego. Już od miesiąca, zbieram dla Was w tej serii przeróżne inspiracje tzw. polecajki z wielu kategorii. Mamy kulturę, zdrowie, wellness, jedzenie i coś z działu beauty. Osoby, które są zaznajomione z moją twórczością od lat, wiedzą, że jest to forma, którą prowadziłam przez wiele lat na YouTubie. Postanowiłam przerzucić się jednak na dłuższą wersję audio. Z tego co widziałam w inspiracjach stycznia, wielu osobom się to spodobało.
Na początku, zgodnie z obietnicą poinformuję na jaki cel charytatywny będę przekazywała 10% dochodu z mojego sklepu internetowego w tym miesiącu, czyli w marcu. Moim postanowieniem noworocznym było działanie charytatywne i każdego miesiąca wybieram inną fundację czy też stowarzyszenie, które decyduję się wspierać. Staram się podchodzić do tego tematycznie, w zależności od tego jaki miesiąc mamy. W styczniu było to stowarzyszenie Otwarte Klatki, zaś w lutym mali bracia Ubogich. Otwarte Klatki, bo Veganuary (styczeń), czyli czas, kiedy wiele osób próbuje diety roślinnej. Luty to miesiąc miłości i pomyślałam, że warto wesprzeć samotne osoby starsze. Marzec to miesiąc kobiet, bo mamy Dzień Kobiet. Postanowiłam więc, że przekażę 10% z zysku w sklepie na Centrum Praw Kobiet. Jeśli jest to cel, który Was porusza i chodzi Wam po głowie zakup czegoś z mojego sklepu, to marzec jest odpowiednim miesiącem. Mój sklep to www.karolinasobanska.com/sklep. Dostaniecie tam przeróżne produkty elektroniczne, których jestem autorką. Jest to mój ebook z przepisami, czyli Foodbook, ebook o zdrowym stylu życia – Holistyczne pozdrowienia, Codziennik w wersji ebookowej, a także parę wariacji na temat pakietów tych produktów. Mówię o tym, bo kupowanie w moim sklepie internetowym jest formą wspierania podcastu. Z góry Wam bardzo dziękuję.
Jeśli wspomniałam już o Codzienniku, to muszę odnieść się do pewnego tematu. Bardzo wiele osób pyta mnie o to, kiedy pojawi się Codziennik w wersji drukowanej. Jego pierwsza edycja, która miała swoją premierę latem 2019, została w pełni wyprzedana parę miesięcy temu. Nadal możecie kupić go jednak w wersji ebookowej. Zdaję sobie sprawę, że czekacie, aż będziecie mogli go poczuć i pisać w nim odręcznie. Dla osób, które zupełnie nie wiedzą o czym mówię, Codziennik jest to narzędzie do pracy nad sobą, które stworzyłam razem z moją przyjaciółką Małgosią Majewską-Tomasik – psychoterapeutką. Jest to noteso-książka, która codziennie przez rok, zadaje Wam inne pytanie w oparciu o psychoterapię i coaching. Pytania te prowadzą do samopoznania i polepszenia relacji ze sobą. Cała książka jest podzielona na rozdziały takie jak: relacje, emocje, szczęście czy odpoczynek. Jako użytkowniczka również zaczęłam przygodę z Codziennikiem w tym roku, o czym mówiłam Wam w zeszłym miesiącu. Mam nadzieję, że już za tydzień, we wstępie podcastu będę mogła ogłosić przedsprzedaż Codziennika w wersji papierowej. Trzymajcie więc kciuki, bo nie jest to zależne ode mnie. Dogrywamy ostatnie logistyczne tematy i Codziennik nadchodzi. W między czasie będzie można dostać go oczywiście w wersji ebookowej. Ona również jest wersją 2.0, czyli wersją z nową szatą graficzną, z hiperłączami i minimalnymi poprawkami. Ważna informacja dla osób, które zakupiły Codziennik w pierwszej wersji ebokowej czy też drukowanej – to są te same pytania. Nie jest to nowe narzędzie z nowymi trickami. Treść jest taka sama, tylko minimalnie poprawiona. Na 366 pytać powstało 5/10 drobnych poprawek. Możecie spokojnie korzystać ze starego Codziennika.
Koniecznie obserwujcie mnie na Instagramie @karolinasobanska i na koncie podcastowym @karolinasobanskapodcast. Czuję się strasznie zainspirowana, żeby tworzyć dla Was treści właśnie tam. Wrzucam coraz więcej grafik i informacji pogłębiających te tematy, które pojawiają się w odcinkach. Będę Wam bardzo wdzięczna za wsparcie i już nie mogę się doczekać, aż stuknie nam tam 10 tys. obserwujących.
Holistyczne inspiracje
Kultura:
Na start książka, o której wspomniałam już miesiąc temu, ale w lutym ją dokończyłam. Jest to książka Dorosłe Dzieci, autorstwa Katarzyny Schier. Podtytuł tej pozycji brzmi: Psychologiczna problematyka odwrócenia ról w rodzinie. Książkę tę dostałam w prezencie od mojej przyjaciółki Małgosi, która jest psychoterapeutką i jako specjalistka sama z niej korzystała. Ja nie jestem żadnym ekspertem i nie mam wykształcenia w tym temacie. Mimo to, udało mi się przez nią przebrnąć i nie czułam się tak, jakbym czytała pracę naukową. Przyznam jednak, że jest to książka specjalistyczna. Jeśli są wśród Was osoby, które są psychologami lub po prostu Was to interesuje, to naprawdę polecam. Myślę, że kwestia odwrócenia ról w rodzinie, czyli zjawiska, kiedy zazwyczaj w emocjonalny sposób przejmujemy rolę opiekuna lub rodzica, pojawia się częściej niż się nam wydaje. Oczywiście w różnym stopniu. Poniekąd odnalazłam w tym siebie, ale też wiele osób z mojego otocznia. Nie jest to więc zupełnie skrajna tematyka, która zainteresuje tylko prawdziwych zajawkowiczów psychologii. Jest to coś, w czym moim zdaniem może odnaleźć się wiele osób, które ten temat kręci i lubią analizować różnego rodzaju zjawiska w ich domach, rodzinach, w innych pokoleniach. Genialna książka. Z tego co wiem, Pani Katarzyna jest wybitną specjalistką. Napisała multum publikacji. Mówię o tym, bo być może część z Was związana jest z tym tematem nawet zawodowo, a książka ta mogłaby pogłębić Waszą wiedzę. Zachęcam, jeśli brzmi to dla Was ciekawie.
Kolejną rzeczą w dziale kultury będą podcasty. Mam dla Was aż trzy rzeczy. Zacznę od tego, że odcinkiem podcastu, który podbił to konto, była rozmowa z Martą Niedźwiecką – o relacjach, zakochiwaniu się, intymności. Rozmowa, z której byłam bardzo dumna i naprawdę spotkała się ona z niesamowitym odbiorem. Dlatego też, chciałabym dziś polecić Wam podcast, o którym pewnie już słyszeliście – O zmierzchu. Rzadko dzielę się podcastowymi inspiracjami, chociaż słucham ich dużo. Natomiast jeśli chodzi o podcasty polskojęzyczne, to naprawdę niewiele jest takich, których słucham. Nie znaczy to, że nie ma ciekawych podcastów, tylko tak się składa, że zazwyczaj słucham tych zagranicznych. Podcastu Marty zaczęłam słuchać przed naszą rozmową i przepadłam. Jest to niesamowite źródło wiedzy. Marta na złotej tacy przekazuje nam bardzo wiele wartości, mądrości. Odcinki są przemyślane i pięknie przygotowane, bo łączą mnóstwo danych naukowych z arcyciekawym sposobem w jaki Marta to opowiada – z jej osobowością oraz trochę czarnym, czasem złośliwym humorem. Dla mnie są to odcinki genialne i jeśli mogę Wam polecić kilka takich, które mnie zainteresowały, to na pewno jest to odcinek o romantycznej miłości, o narcyzmie i innych złych cechach, które mamy jako ludzie, o psach i kotach, czyli jak dogadać się, kiedy nasz partner jest całkiem inny niż my. Polecam też odcinek o tym, jak ważna w naszym życiu (w przeróżnych jego sferach) jest zabawa.
Kolejny podcast, który skradł moje serce i który odkryłam w lutym, to podcast Jenny Zoë, czyli kobiety, którą obserwuję od wielu lat. Zajmuje się ona tzw. Human Design. Jeśli ciekawi Was co to jest, to koniecznie to sobie wygooglujcie. Jest podcast poświęcony szeroko pojętej duchowości i pracy nad sobą. Motyw przewodni to: spirituality i self-growth. Jest to podcast o nazwie Reframe. Nie ma on zbyt wielu odcinków, ale czasami znajdują się w nich krótkie odpowiedzi na pytania, które naprawdę mogą zmienić naszą perspektywę.
Zostając w temacie podcastów, chciałabym polecić Wam jeden z odcinków Klimatycznych rozmów – jest to seria wywiadów pod patronatem marki Electorlux, a ich prowadzącą jest Ania Pięta z podcastu Muda Talks. W podcaście są poruszane przeróżne kwestie związane z ekologią i ratowaniem planety. Konkretny odcinek, do którego chciałabym Was odesłać, poświęcony jest zrównoważonej modzie. Jest to temat bliski mojemu sercu, a wydaje mi się, że od dawna nie poruszałam go u siebie. Gośćmi Ani są Tomek Bocian z Ubrania do oddania i Patrycja Jaskot – właścicielka etycznej marki modowej. Rozmawiają o odpowiedzialnym podejściu do kupowania ubrań, trochę o kulisach branży second hand oraz o dbaniu o ciuchy. Mimo, że ja sama interesuję się tym tematem i rozmawiałam już z wieloma ekspertami, to i tak dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Między innymi o skali problemu, jakim jest nadmiar ubrań z drugiej ręki na polskim rynku i o tym, jak bardzo nieregulowana jest to branża. Super, że poruszyli też temat szkodliwości sztucznych tkanin dla zdrowia, szczególnie dla naszej gospodarki hormonalnej. Nie chcę Wam wszystkiego zdradzać, bo rozmowa jest naprawdę ciekawa i warta przesłuchania. Zachęcam i dajcie znać jak się Wam podobała.
Zostając jeszcze w kulturze, króciutko powiem Wam o jednym serialu, który bardzo mi się spodobał w lutym. Nie jest to prawdopodobnie serial zmieniający życie, ale produkcja jest naprawdę fajna. Jest to Facet na święta. Mówiąc niepoprawnie jest to serial babski, mało zobowiązujący i przyjemny dla oka, ale przy tym bardzo życiowy, mądry i zabawny. Co ciekawe, jest to serial norweski. Moim zdaniem jest to absolutny hit. Nie znam norweskiego, więc oglądanie tego serialu z angielskimi napisami wymagało znacznie więcej skupienia, bo musiałam je czytać. Norweski brzmi genialnie. Tak mi się podoba, że nie mogłam się go nasłuchać. Uważam, że pomimo lekkiej formy, serial ten przekazuje dużo mądrości. Dodatkowo jest pięknie nagrany. Jeżeli macie ochotę przenieść się do świątecznej krainy norweskiego miasteczka, to zapraszam. Może warto poczekać z nim do grudnia, żeby nastroić się na świąteczny i bożonarodzeniowy klimat. Ja obejrzałam go z lekkim opóźnieniem, ale było warto. Serial ma dwa sezony i jest dostępny na Netflixie.
Wellness:
Zacznę od jogi, ponieważ w lutym podjęłam wyzwanie (chociaż nie używa się słowa wyzwanie, tylko podróż) z Adriene. Jest ona jedną z najbardziej znanych joginek w internecie. Ma prawie 10 milionów subskrypcji. Jej kanał nazywa się Yoga With Adriene. Co roku, przez cały styczeń robi ona 30-dniowe wyzwanie, które nazywa Yoga Journey. Podjęłam je jakoś w połowie stycznia, a skończyłam w lutym. Było to coś wspaniałego. W ten sam sposób przy pierwszym lockdownie, wdrożyłam i wyrobiłam nawyk ćwiczenia jogi codziennie. W marcu zeszłego roku zaczęłam jej wyzwanie z 2020. Ćwiczyłam systematycznie przez 30 dni i tak moja podróż ciągnie się aż do dziś. Mogę powiedzieć, że jestem bardzo dumna z tego, że ćwiczę jogę codziennie – w mniejszym lub większym tego słowa znaczeniu 😉 Czasami jest to praktyka 40-minutowa, czasami 20-minutowa, a czasami 5-minutowa, ale robię to i to kocham. Joga jest częścią mojego życia, która na pewno zostanie ze mną na lata. Jeśli macie ochotę poznać tę dziedzinę w delikatny sposób, to spróbujecie właśnie z Adriene, bo nie wymaga ona żadnego przygotowania i mogą do niej dołączać ludzie na przeróżnych poziomach.
Kolejna rzecz to masaż ajurwedyjski na który wybrałam się w lutym, po raz pierwszy w życiu. Interesuję się ajurwedą od bardzo dawna i sama się sobie dziwię, że tyle mi to zajęło. Masaż ajurwedyjski całego ciała nazywa się Abhyanga i jest wykonywany gorącym olejem sezamowym. Jest to półtoragodzinne doświadczenie. Zaczyna się od masażu głowy i włosów, więc wychodzicie z naolejowanymi włosami. Trzeba wtedy założyć czapkę, bo można się przeziębić. Dowiedziałam się, że jeśli wychodzimy z olejem na włosach, to tak samo jakbyśmy wyszli z mokrą głową. Następnie masażysta/ka robi nam masaż całego ciała od tyłu, całego ciała od przodu i finalnie finiszuje masażem twarzy. Coś wspaniałego dla ciała i ducha, więc jeśli macie ochotę sprawić sobie jakąś sensoryczna przyjemność, to polecam.
Ostatnia rzecz z tego działu, to moje najnowsze doświadczenie – wyjazd na narty. Wyjechałam z moimi przyjaciółkami na weekend do Zakopanego i spełniło się moje ogromne marzenie wskoczenia na narty. Na nartach jeździłam od dziecka – co roku, przez tydzień. Jednak w ostatnich latach wychodziło mi to trochę gorzej. W zeszłym roku byłam na stoku tylko jeden dzień. Ten weekend był dla mnie wspaniałym doświadczeniem. Na stoku było 10 stopni i jednocześnie śnieg. Przepiękna pogoda i fajne warunki. Było to coś, co było mi bardzo potrzebne. Kocham jeździć na nartach. Pomimo, że wyjazd był krótki, to produktywny i owocny. Poprzednio mówiłam Wam o biegówkach, także cieszę się, że mimo wszystko udało mi się w tym roku pojeździć też na nartach. Sport na dworze to coś bezcennego. Do tego słońce, miłe towarzystwo – nie da się tego z niczym porównać. Kwestia podróży jest teraz utrudniona, tym bardziej jest to doświadczenie na wagę złota. Ucieczka od miasta również jest mile widziana, nawet dla takiego mieszczucha jak ja.
Jedzenie:
W poprzednim odcinku wspominałam Wam o suplementach. Wiem, że część produktów, o których mówiłam nie była dostępna na stronie sklepu sobio.com.pl. Wiem jednak, że już powinny być. W opisie tego odcinka podlinkowałam Wam wszystkie suple, o których wówczas mówiłam. Dodałam jeszcze olejek CBD. Nie pamiętam, czy mówiłam o nim w poprzednim miesiącu, ale testowałam olejek CBD z melatoniną na wieczór. Bardzo fajny produkt marki lekko CBD. Z kodem KAROLINA20 dostaniecie na niego 20% zniżki.
Pierwszą rzeczą z działu jedzenie będą napoje, a dokładnie herbaty, które kocham. Są to wspaniałe produkty z polskiej firmy, która nazywa się Lune Tea. Robi ona wspaniałe produkty z mieszanek ziół wraz z superfoodsami i adaptogenami. Kocham ich wszystkie smaki, a mam ich pięć. Są jednak trzy, które piję najchętniej. Pierwszy z nich, mój absolutny numer jeden to Blissful Moment. Jest to mieszanka, która zawiera miętę, ashwagandę, klitorię ternateńskę, werbenę cytrynową i korzeń lukrecji. Co ciekawe, herbata ta zmienia kolor na niebieski. Coś niesamowitego. Wspaniałe doświadczenie dla zmysłów. Druga herbatka, która też mi bardzo podpasowała to Brain Booster. Piję ją właśnie teraz, kiedy do Was mówię. Skład tej herbaty to: gotu kola, różeniec górski, tulsi, żeń szeń syberyjski, ginkgo biloba, guarana, yerba mate, jiaogulan, olejek bergamotkowy i olejek mandarynkowy. Kolejny smak, który piję bardzo często to Good Night. Oprócz tego jest jeszcze Pure Beauty (której nie próbowałam) i Inner Peace. Herbaty Lune Tea – polskie, organiczne, we wspaniałych pudełkach, bez plastiku. Polecam.
Kolejna rzecz, o której chciałam Wam powiedzieć to mleko – odkrycie wszechczasów. Jest to mleko, które nazywa się Bio Organic Protein Milk z marki THE BRIDGE la famiglia organic. Jest to produkt włoski. Oczywiście jest to mleko roślinne, bo jak wiecie, ja sama jestem na diecie roślinnej. Jest to produkt wegański, bez soi i bez dodatku cukru. Uwaga: jest to mleko z ciecierzycy. Jak to zobaczyłam, to się troszeczkę przeraziłam. Pomyślałam jednak, że kupię, żeby przetestować np. do gotowania. Zakładałam, że będzie ohydne, skoro jedynymi składnikami oprócz ciecierzycy jest woda źródlana i sól morska. Najśmieszniejsze jest to, że mleko jest przesłodkie, przepyszne, idealnie pasuje do matchy, kawy i śniadań. Oczywiście też na nim gotuję, ale trzeba uważać, bo jest bardzo słodkie. Pomimo słodyczy, w składzie mamy finalnie tylko 3 gramy cukru. Gdzie przy mleku ryżowym lub owsianym jest go czasem 6 gram. Cukru jest zatem mniej niż w innych mlekach, ale w smaku jest on bardzo wyczuwalny. Mleko jest słodziutkie, pyszne i kremowe. Cudowna alternatywa dla mleka sojowego. Jeśli chodzi o cenę, to u mnie kosztuje chyba 9.90 zł. Wydaje mi się więc, że cena jest całkiem okej. Dajcie znać w komentarzach na YouTubie, jeśli je gdzieś widzieliście lub wiecie, gdzie jest dostępne. Ja kupuję je w Supersamie. Nie jest to jednak zbyt powszechny sklep. Nie chciałabym podrzucać wam produktu, który jest niedostępny, ale wierzę, że gdzieś można go znaleźć.
Kolejny faworyt to brownie z fasoli. Zrobiłam je w tym roku chyba z pięć razy. Po pierwsze, nigdy nie piekłam ciast. Lubię je dekorować i zajmuję się nimi wyjątkowo na święta. Nie mam też nawyku, żeby piec ciasta. W tym roku coś mi jednak przeskoczyło i postanowiłam zrobić brownie z fasoli. Kaja – moja przyjaciółka, przyszła do mnie z czekoladowym deserem na bazie fasoli i stwierdziłam wtedy, że sama muszę w końcu zrobić brownie. Takie prawdziwe, zdrowe, pyszne i proste. Jeżeli ciasto spełnia wszystkie te punkty, to znaczy, że warto je zrobić. Przepis znajdziecie na moim Instagramie @karolinasobanska – wrzuciłam post, na którym widać brownie, z gałką przepysznych lodów Ben&Jerry’s. Są to genialne lody o smaku masła orzechowego, z kawałkami brownie i precelków. Hit! Samo brownie jest po prostu genialne. Warto je zjeść, kiedy jest jeszcze ciepłe. Odmieniło moje życie. Spokojnie można je zjeść nawet na śniadanie, bo jest genialne. Możecie zobaczyć to po składzie, który jest na Instagramie. Jeżeli interesuje Was roślinne gotowanie, to tak jak mówiłam na początku wydałam Foodbooka – co gotuję każdego dnia. Są w nim moje ulubione roślinne przepisy. Ma już prawie dwa lata, ale ja te przepisy robię nadal (między innymi ciastka gryczane). Zachęcam Was do zakupu.
Ostatnią rzeczą jedzeniową, którą odkryłam w tym miesiącu, jest rozgrzewająca owsianka kurkumowa. Ja szłam trochę na skróty i używałam mieszanki adaptogennej do zrobienia Latte kurkumowego, ale można spokojnie ugotować owsiankę lub jaglankę na mleku z kurkumą i odrobiną pieprzu, bo umożliwia on przyswajanie kurkumy. Tworzyłam sobie cudowne, rozgrzewające śniadania z dodatkiem duszonego jabłka, prażonych na patelni orzechów oraz wiórków kokosowych. Mogę Wam zdradzić, że jest to przepis, który znajdziecie w moim nowym ebooku, który będzie miał swoją premierę w dzień przedsprzedaży Codziennika, która mam nadzieję nastąpi niedługo. Dla osób, które kupią Codziennik w wersji papierowej w przedsprzedaży, ten ebook będzie w gratisie. Napisałam go niedawno i jest o moich codziennych, porannych rytuałach. Postanowiłam powiedzieć Wam o tym przepisie, ponieważ moim ukochanym dodatkiem do śniadania przez ostatnie tygodnie (teraz już nie, bo skończyły mi się zapasy) było najpyszniejsze na świecie masło migdałowe. Jestem wielką fanką masła orzechowego i nic przez lata nie było w stanie go pobić – żadne masło nerkowcowe, a nawet pistacjowe. Próbowałam różnych maseł migdałowych, ale kiedy spróbowałam tego marki My Raw Joy, przepadłam. Uważam, że jest nawet lepsze niż zwykłe masła orzechowe. Ma cudowną, lekką, kremową konsystencję. Można dostać je na silaroslin.pl. Jest to bardzo fajna strona z wszelkiego rodzaju suplementami, superfoodsami i zdrowymi, roślinnymi produktami. Mają też bardzo fajną nutellę. Jeżeli macie ochotę przetestować, to bardzo polecam.
Beauty:
Przechodzimy do działy beauty, w którym dzielę się rzeczami ze świata urody i mody. Moim odkryciem jest vinted.pl. To strona, która trochę nieprzyjemnie spamuje na YT, zdaję sobie z tego sprawę. Kiedyś korzystałam z Vinted przez chwilę w liceum i coś tam sprzedawałam. Moi znajomi od kilku miesięcy mówią, że mają wiele rzeczy z Vinted. Zupełnie mnie to nie ruszało, aż stwierdziłam, że też spróbuję… i zrobiłam tak wspaniałe zakupy! Raczej nie kupuję nowych rzeczy, a zakupy robię głównie w second handach. Było jednak parę produktów, które chciałam upolować od jakiegoś czasu. Wszystkie udało mi się znaleźć właśnie na Vinted. Wszystkie na mnie pasują i wszystkie są w super stanie. Mogę się Wam pochwalić, że kupiłam sobie wełniany, kremowy dres – spodnie i sweter, wintydżowe kowbojki na wiosnę i idealne, oversizowe jeansy z wysokim stanem, których szukałam od tysiąca lat. W lumpeksach nic na mnie nie pasowało, a w moich ukochanych Elementach, z których mam już jedne spodnie, jeansy w kolorze czarnym nie leżały na mnie dobrze w żadnym rozmiarze. Zaczęłam szukać tych jeansów rok temu, jestem więc w szoku, że takie fajne rzeczy można znaleźć na Vinted. Jest tam też dużo produktów marek PREMIUM, co wydaje mi się być super. Z jednej strony ekologia, ale z drugiej strony też kwestia portfela.
Chciałam Wam powiedzieć również trzy słowa o biżuterii, bo często mnie o to pytacie, widząc moją biżuterię na Instagramie – szczególnie na środowych livach. Ostatnio moja kolekcja na szyi powiększyła się o dwa nowe wisiorki. Są to talizmany z marki Linga Studio. Są to polskie, ręcznie robione produkty z kamieniami szlachetnymi. Ja mam ochronny z turmalinem. Pomyślałam, że Wam o nich powiem, bo lubię wspierać polskie marki. Zamykając temat biżuterii, to dwa pozostałe wisiorki, które mam na szyi, to cudowna kolia z Patty Rose i prześliczny naszyjnik z Apartu z kulą ziemską. Reszta mojej biżuterii, którą możecie podziwiać, to zazwyczaj vintage od mojej mamy albo babci. Mam też dużo bransoletek i wisiorków z kamieniami szlachetnymi z Plener Nature.
Ostatnia rzecz modowa to superowe dresy, które kupiłam (niestety już z pierwszej ręki). Są to dresy z hempu, czyli konopi – marki Nago. Materiał jest naturalny, przyjazny środowisku, cudownie wygodny i miękki. To świetny zakup i jestem z niego bardzo zadowolona. Kupiłam je dlatego, że nie mam żadnych dresów. Mam już bluzę z konopi (chyba z Levisa) i dokupiłam te dresy licząc, że będą w tym samym kolorze. Przez to, że jest to niewybielany hemp, pasują do siebie jak ulał.
Z działu beauty dodam jeszcze jednego ulubieńca, ponieważ do mojej łazienki wrócił produkt, o którym mówiłam już kiedyś na YT – mój najukochańszy balsam do ciała z marki Phenome, która jest cruelty-free, wegańska, przyjazna zwierzętom, przyjazna środowisku i naturalna. Mowa o maśle do ciała o nazwie: Milky Alomond Regenerating Body Butter. Jest to regenerujące masło do ciała, które pachnie jak prażone migdały i marcepan. Wspaniały, rozgrzewający, migdałowy zapach. Produkt ten wspaniale się rozprowadza, jednocześnie jest gęsty, świetnie nawilża i natłuszcza. Idealny w czasie mrozów oraz dezynfekcji rąk, kiedy skóra staje się przesuszona.
To by było na tyle, jeśli chodzi o moje inspiracje. Dziś odcinek krótki i konkretny. Wszystkie rzeczy wypisałam Wam w opisie. Czekam na Wasze inspiracje np. w komentarzach na Instagramie @karolinasobanskapodcast, pod postem odcinkowym. Na sam koniec chcę Was poprosić i będzie mi bardzo miło, jeżeli zostawicie mi komentarz na YT, zasubskrybujcie mój kanał i zostawicie łapkę w górę. Jeśli słuchacie mnie na iTunesie w aplikacji Podcasty, to będę Wam bardzo wdzięczna za recenzję. Można nadać tam wybraną liczbę gwiazdek i zostawić kilka słów opinii. Jest to bardzo pomocne, bo promuje podcast i trafia on wtedy do szerszej grupy odbiorców. Na Spotify możecie natomiast podcast zaobserwować. Jeżeli macie ochotę wesprzeć mój podcast, to zrobicie to kupując coś na mojej stronie internetowej, w moim sklepie karolinasobanska.com/sklep. W marcu wspieracie Centrum Praw Kobiet, bo właśnie tam przekazuję 10% zysków. Za tydzień słyszę się z Wami w wyjątkowym odcinku z okazji Dnia Kobiet. Będzie to rozmowa niespodzianka – wyjątkowa, nadprogramowa i nieplanowana. Mam również nadzieję, że we wstępie, będę miała dla Was same dobre wieści odnoście Codziennika. Dziękuję Wam serdecznie za wysłuchanie tego odcinka, wspieranie mojego podcastu i kibicowanie mi zarówno w wywiadach jak i odcinkach solowych. Jest to dla mnie ogromny przywilej, zaszczyt i radość. Życzę Wam cudownego tygodnia. Cześć!