PODCAST #80 ODCINEK SOLOWY: koniec mojego programu i nagrywania podcastów

PODCAST #80 ODCINEK SOLOWY: koniec mojego programu i nagrywania podcastów

Odcinek solowy i dość wyjątkowy, bo ostatni w historii mojego programu. Oficjalnie przestaję nagrywać podcasty…

.

.

.

.

No i to oczywiście PRIMA APRILIS moi drodzy. Całe życie chciałam kogoś porządnie nabrać i zdawałam sobie z tego sprawę dopiero 1 kwietnie, dlatego jak wpadł mi pomysł na ten mały kawał to nie mogłam się powstrzymać. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, bo dosyć szybko (po dwóch zdaniach) się ujawniam.

Żarty żartami, ale jest to odcinek jubileuszowy, gdyż mija w kwietniu dwa lata odkąd zaczęłam nagrywać podcast i sama nie mogę w to uwierzyć! Z tego tytułu postanowiłam trochę poopowiadać Wam o początkach nagrywania, odpowiedzieć na najczęściej zadawane pytania o sprzęt, gości i przygotowania do programów. Dodatkowo pogadamy o najpopularniejszych odcinkach i dowiecie się co specjalnego planuję dla Was w tym miesiącu!

Posłuchaj na YouTube:

Odcinek specjalny:

Techniczne aspekty:

Mikrofon: BlueYeti

Program do nagrywania: Audacity

Program do montowania: Final Cut Pro X

 

Najpopularniejsze podcasty:

  1. #48 Joanna Podgórska

https://youtu.be/JbAnrdVj1Hg

  1. #34 Asia Łożyńska

https://youtu.be/ELjBxlLN4Os

  1. #DOBRZEWJEMY : sen i rytm dobowy

https://youtu.be/5GqKvFcPmnQ

 

Miłego słuchania 🙂

Karolina

Transkrypcja:

Hej, z tej strony Karolina Sobańska. Witam Was w ostatnim odcinku mojego podcastu. Jako, że nie mam sadystycznych skłonności, to muszę Wam powiedzieć, że jest to oczywiście Prima primaaprilisowy żart. Mam nadzieję, że wybaczycie mi to zagranie, ale powiem Wam, że całe życie chciałam kogoś wkręcić, oczywiście pomijając jakieś mikro-kawały, które uskuteczniałam na moich bliskich. Zazwyczaj orientowałam się pierwszego kwietnia, że mogłam pomyśleć o czymś fajnym, także zakładam, że kilka osób z czystej ciekawości, a raczej ze zdziwienia kliknęło w ten podcast. Jest to wyjątkowy, solowy odcinek, więc mam nadzieję, że ze mną zostaniecie. Głównym powodem jego nagrania jest fakt, że w kwietniu mijają dwa lata odkąd zaczęłam nagrywać podcast. Zorientowałam się parę tygodni temu, że to już dwa lata, kiedy na spotkaniu zostałam zapytana o początki, genezę podcastu i kiedy wpadłam na ten pomysł. Chciałam powiedzieć, że zaczęłam nagrywać rok temu, a dwa lata to już całkiem sporo. Dodam, że dziś jest środa, co nie jest normalnym dniem publikowania nowych odcinków, ale w kwietniu mam dla Was coś specjalnego i mogę zapowiedzieć, że podcasty będą ukazywały się w poniedziałki i w środy przez cały kwiecień z uwagi na to, że jest to miesiąc jubileuszowy. Cała koncepcja tych kwietniowych odcinków jest nieco inna, ale musicie uzbroić się w cierpliwość, bo chciałam Wam o tym powiedzieć pod koniec. Nie sądzę, że będzie to długi odcinek, bo jest to odcinek solowy i nie ma w nim gościa. Najpierw trochę moich refleksji i nostalgii, chociaż nostalgia ma trochę negatywne znaczenie, ale chciałabym  poopowiadać Wam o moich podcastowych początkach i przypomnieć historię powstania programu. Po dwóch latach zebrałam kilka moich refleksji, odpowiem też na najczęściej zadawane przez Was pytania o to jak nagrywam, jak się przygotowuję, jak zapraszam gości, kim oni są. Będzie też o technicznych kwestiach, o najpopularniejszych odcinkach i tak, jak wspomniałam, zapowiem, co będzie działo się w nadchodzącym czasie. 

Mamy kwiecień, bardzo specyficzny czas na świecie. To, co dzieje się w Internecie ewoluuje z dnia na dzień, więc cały mój pomysł na kwietniowe podcasty był maksymalnie spontaniczny. Było to też konieczne w zaistniałej sytuacji. Jak wiemy, da się nagrywać zdalnie, bo pojawił się podcast specjalny w zeszłym tygodniu o zachowaniu spokoju, o wspieraniu odporności i o dbaniu o siebie w obecnych czasach. Jest to podcast, który powstał zdalnie, więc da się, ale są pewne utrudnienia i my, ludzie internetu, kombinujemy. Wracając do tego, że minęły dwa lata, to powiem Wam, że jest to niesamowite, bo rozpoczynając przygodę z podcastowaniem nie sądziłam, że będzie to oficjalnie najfajniejsza część mojej pracy, mojej działalności. Jest to moje ukochane dziecko, więc na start bardzo Wam dziękuję, dziękuję osobom, które były ze mną od początku, ale też każdej osobie, która dołączyła na przestrzeni tych dwóch lat, a nawet osobom, które dołączyły pod koniec, bo podcast cieszy się popularnością i jest to dla mnie niesamowite wyróżnienie. Tak jak mówiłam Wam ostatnio jestem w szoku, bo rzadko sprawdzam statystyki, tworzę do szuflady i wrzucam to, co mi w duszy gra, a zobaczyłam, że te podcasty wybijają się na tle innych, także dziękuję Wam z całego serca, bo żaden program, żaden kanał nie miałby sensu gdyby ludzie nie chcieli go słuchać. Jeżeli w tle słyszycie szczekanie, to jest to mój pies, ale mam nadzieję, że mój mikrofon sprytnie to wycisza. Wracając do historii powstania podcastu, to zaczęłam słuchać podcastów ponad dwa i pół roku temu w wakacje, ale apogeum słuchania miałam na wakacjach w Toskanii, gdzie słuchałam ich całymi dniami. Stwierdziłam, że jest to idealne zajęcie, kiedy leżymy na plaży i w gorącym słońcu nie chce się nam czytać książki, bo jesteśmy leniwi, trochę przysypiamy. Wtedy oświeciło mnie, że podcasty to super rzecz, którą można robić na leżaku. Słuchałam ich przez całe lato i podcastem, w którym się absolutnie zakochałam był kanadyjski podcast o zdrowiu 'Ultimate Health Podcast’ i praktycznie przesłuchałam cały. Na pomysł nagrywania własnych podcastów wpadłam mniej więcej w styczniu/ lutym, zaczęłam nagrywać w lutym i marcu i od kwietnia ruszyła pierwsza seria. Od momentu pomysłu do realizacji nie upłynęło zbyt wiele czasu, bo jestem człowiekiem, który działa. Były dwa główne powody rozpoczęcia nagrywania podcastu. Byłam na takim etapie działalności w internecie, gdzie nie tyle chciałam coś zmienić, co miałam poczucie, że nie mogę się dalej rozwijać w pojedynkę. Głęboko wierzę też we współpracę, synergię i chciałam przekazywać Wam więcej treści, dodawać nowe tematy filmów, ale nie czułam się na siłach, żeby pokazywać siebie w roli eksperta, bo sama chciałam się uczyć tych rzeczy. Pomyślałam, że byłby to świetny pomysł gdybym mogła rozmawiać z mądrymi ludźmi, z ekspertami z różnych dziedzin, sama pogłębiać swoją wiedzę i móc udostępniać to dalej, dzięki czemu moglibyśmy się edukować. Ponadto, zdałam sobie sprawę, że jest tylu wspaniałych ludzi, którzy mają tyle do powiedzenia, ale nie mają przestrzeni, w której mogą mówić do ludzi, a przez to, że dużo osób było zainteresowanych tym, co ja wrzucam do sieci, to mogłam stworzyć dla nich miejsce, gdzie zostaną wysłuchani. Wydało mi się to super konceptem, który się sprawdził i jestem z tego tytułu przeszczęśliwa. Drugą kwestią było to, że zauważyłam, że na polskim rynku nie ma treści o tematyce, która mnie interesuje. Od lat podcasty były popularne na Zachodzie i w świecie anglojęzycznym, chyba najbardziej w Szwecji, wiodły prym już od dawna, a u nas nie było czego słuchać. Teraz podcasty przeżywają ogromny boom w Polsce, z czego się bardzo cieszę, choć nadal myślę, że podcastów o tematyce związanej z tym, czym ja się zajmuję nie ma aż tak dużo, ale cieszę się, że rośniemy w siłę, bo uważam, że dwa lata temu była to nowatorska idea, szczególnie na Youtube, gdzie liczy się wideo i krótki kontent, a tu nagle godzinne nagrania audio. Było to na pewno coś mało popularnego, ale teraz się to zmieniło i cieszę się, że mogłam mieć w tym jakiś swój udział. Jeżeli chodzi o moje początki, to zaczęłam od nagrywania w studio, ponieważ jestem na Youtube w sieci partnerskiej, która zawczasu udostępniała studio. Przyjeżdżałam do Warszawy, zazwyczaj nagrywałam dwa podcasty, korzystałam ze studia i ze sprzętu, który był w biurze. Obecnie nagrywam zdalnie, czyli siedzę w biurze lub ktoś do mnie przyjeżdża albo ja jadę do kogoś i mam swój własny sprzęt, bo w zeszłym roku na zakończenie studiów kupiłam sobie mikrofon. Dla wszystkich zainteresowanych jest to mikrofon 'Blue Yeti’, ten podstawowy, który moim zdaniem jest super. Ma funkcję zbierania dźwięku z jednej strony, z dwóch stron, jak i z całego okręgu, jest też funkcja ASMR, z której jeszcze nie korzystałam. Podcast nagrywam w programie 'Audacity’ i potem montuję go w programie 'Final Cut’, dlatego, że tam też montuję filmy, znam ten program i zazwyczaj też od razu tworzę wersję wideo na Youtube i łatwiej jest mi wyeksportować dźwięk oraz wersję z obrazem. Postarałam się to powiedzieć bardzo szybko, bo kto jest zainteresowany, ten zapamięta albo zapraszam do opisu, ale też nie chcę Was zarzucać tymi technicznymi informacjami. Wracając do początku, to często dostaję od Was pytania skąd biorę moich gości, jak ich dobieram i jak wygląda cały ten proces. Na początku zapraszałam mich znajomych, osoby z którymi wcześniej się widziałam albo osoby, z którymi miałam kontakt w mediach społecznościowych. Z czasem zaczęłam się ośmielać i zagadywać do ludzi, którzy prawdopodobnie nigdy o mnie nie słyszeli lub z którymi nie byłam aż tak zaznajomiona. Wydaje mi się, że jest to kwestia wprawy i w tym momencie zupełnie bezproblemowo piszę do osób, które uważam, że byłyby świetnymi gośćmi. Powiem Wam tak bardziej prywatnie, że podcast dał mi tyle, jeżeli chodzi o społeczność i o znajomości, ponieważ dzięki temu, że zaprosiłam do podcastu pewne osoby, to poznałam wspaniałych przyjaciół. Nie zrobiłam sobie listy, więc nie chciałabym nikogo pominąć, ale choćby takie osoby jak Justyna – 'Owsiana’ czy Kaja 'Wege Wróżka’. Poznałyśmy się dlatego, że ja zaprosiłam je do podcastu i od tego rozpoczęła się nasza przyjaźń, także muszę powiedzieć, że jestem mega wdzięczna podcastowi. Powiem Wam szczerze, że prawie wszystkie najbliższe mi osoby, to są moi znajomi z podcastu. Nagrywanie podcastu pozwoliło mi także otworzyć się na ludzi. Wydaje mi się, że przez to, że zapraszałam do siebie obce osoby i od razu musieliśmy stworzyć więź i nową relację po to, aby ta rozmowa fajnie się kleiła. Ja, jako gospodarz musiałam stworzyć atmosferę komfortu, przyjaźni i bardzo pomogło mi to otworzyć się na ludzi oraz ułatwiło mi kontakty z ludźmi na co dzień. Jeżeli chodzi o to jak dobieram gości, to nie chciałabym użyć stwierdzenia, że jest to przypadkowe, bo uważam, że nie ma przypadków, ale ci goście po prostu pojawiają się w moim życiu. Jestem raczej osobą, która planuje, więc u mnie te podcasty są przemyślane z wyprzedzeniem, przynajmniej tak na miesiąc. Mam też w notesie listę osób, które potencjalnie chciałabym zaprosić i listę tematów, które chciałabym poruszyć. Pomimo moich skłonności do planowania, staram się pozwolić sobie na spontaniczność i zawsze wpadnie mi do głowy jakiś nowy temat albo pojawi się w mediach społecznościowych nowa osoba czy ktoś opowie mi o świetnej inicjatywie i dopisuje to sobie do listy potencjalnych gości i tematów. Sukcesywnie zagaduję do tych ludzi i to się wszystko tak organicznie układa. Wydaje mi się też, że mój podcast jest całkiem aktualny i jest swego rodzaju odpowiedzią na to, co się obecnie dzieje i o czym się teraz mówi, co mnie akurat zainteresuje i to jest chyba najważniejsze. Nie jest to podcast, w którym dowiecie się wszystkich nowinek ze świata zdrowia czy ekologii, ale na pewno podcast bardzo związany jest z tym, co mnie kręci i kto mnie w danym momencie interesuje. Jest to taki bardzo ciekawy proces, którego nie jestem w stanie usystematyzować, ale tak jak mówię, lubię mieć te podcasty zaplanowane z wyprzedzeniem. Jeżeli chodzi o kolejne często zadawane pytanie, to jak się przygotowuję do podcastów. Powiem Wam, że kiedy dostałam to pytanie, to zupełnie nie wiedziałam jak na nie odpowiedzieć, bo ja się bardzo mało przygotowuję do podcastów i nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak prowadzić rozmowę, nie zgłębiałam tego tematu, tylko to po prostu wyszło naturalnie i chyba całkiem dobrze działa. Zawsze wypisuję sobie listę zagadnień, które chciałabym poruszyć z moim gościem. Jeżeli jest to jakaś złożona kwestia, to czasami piszę sobie krok po kroku jaki temat może z jakiego tematu wynikać. Może przez pierwsze pół roku było tak, że zerkałam na tę ściągę, ale w tym momencie bardzo rzadko zdarza mi się patrzeć na notatki, bo bardzo lubię prowadzić rozmowę. Zazwyczaj te tematy, które są poruszane naprawdę są bliskie mojemu sercu i ja jestem też tym widzem. Ja uczę się od tej osoby i zadaję takie pytania, jakie czuję, że zadałaby osoba, która nas teraz słucha. Wydaje mi się, że rozmowa jest przyjemniejsza dla ucha jak sobie naturalnie ewoluuje, więc staram się aktywnie słuchać, mieć z tyłu głowo to, co jeszcze jest do powiedzenia, ale odpowiadać bezpośrednio na to, co mówi mój gość. Zza kulis powiem Wam jeszcze, że mam takie momenty, że słucham mojego rozmówcy i nagle mam totalnie czarną dziurę i nie wiem o, co miałam zapytać lub słucham rozmówcy, robię sobie notatkę w głowie, że o to muszę dopytać, a osoba dalej ciągnie temat i w głowie pojawia się kolejny przypis, że o to też warto zapytać. Jest to trudne zadanie dla pamięci, jednocześnie pozostając aktywną w tej rozmowie. Jest to umiejętność –  nie powiem, ale ja to po prostu uwielbiam. Ważną rzeczą, którą chcę Wam powiedzieć jest to, że uwielbiam prowadzić podcasty. Kiedy zaczęłam robić wywiady, to zrozumiałam, że znalazłam swoje powołanie. Lubię czasami grać pierwsze skrzypce np. na Youtube lub w tym odcinku, gdzie jestem tylko ja i to kolejny powód, dla którego zaczęłam nagrywać podcast, bo chciałam odwrócić od siebie uwagę. Miałam takie wrażenie, że skoro ludzie są skłonni i chętni poświęcić swój prywatny czas na słuchanie moich treści, to byłoby super, gdyby było to coś więcej niż tylko ja. Kocham gadać, buzia mi się nie zamyka i to jest okej, ale chciałam trochę skupić uwagę widza na tematach, które są może z mojej perspektywy ważniejsze, jednocześnie dając dużo z siebie, ale żeby nie chodziło tutaj o mnie, tylko o coś ciekawszego. Mam nadzieję, że taki efekt został uzyskany. Odnalazłam się jako dziennikarz i co ciekawe, jako dziecko zawsze chciałam być dziennikarką. Moim ogromnym marzeniem było mieć pracę Ani Wendzikowskiej. Ania prowadziła dla TVN-u, najczęściej dla 'Dzień dobry TVN’, wywiady z gwiazdami Hollywood. Jako, że kocham kino i jest to coś, co było ze mną od urodzenia, to marzyłam, żeby być jak ona i prowadzić te wywiady. Zrealizowałam swoje dziecięce marzenie trochę z innej strony i zdałam sobie sprawę, że stworzyłam sobie pracę o jakiej marzyłam, czyli rozmawianie z różnymi wyjątkowymi osobami na tematy, które mnie interesują. Hollywood jeszcze przede mną także jak macie jakieś kontakty, to spokojnie możecie mnie polecić. Jestem przeszczęśliwa, jest to super. Kolejna rzecz jest taka, że jak zakładałam podcast to nie miałam żadnych oczekiwań. Uwielbiałam słuchać podcastów, chciałam robić treści z mądrymi ludźmi, mówić o ważnych dla mnie rzeczach i totalnie nie wiedziałam czy coś z tego wyjdzie. Nie robiłam dużych planów i gdyby się okazało, że to totalnie nie funkcjonuje na polskim rynku, to w ogóle by mnie to nie ruszyło. Dużo radości dało mi robienie tego i czułam, że chcę to produkować. Jest to podcast ze mną w roli głównej i będę mówić jaka jestem szczęśliwa i wdzięczna za ten podcast. Moja mama zawsze zwraca mi uwagę, że nie wyraźnie mówię, że zjadam litery i za Chiny nie można mnie zrozumieć, a ja się śmieję, że odreagowuję po nagrywaniu filmów i podcastów, bo jak mówię prywatnie, to faktycznie sama potykam się o swój własny język. Mam nawet takie sformułowania z podcastów, które przysparzają mi tak dużych trudności jak np. 'o świadomym życiu’. Słyszycie to? Z jakiegoś powodu jest to dla mnie mega trudne. Tak samo stwierdzenie 'zrównoważonego rozwoju’. Jeżeli znajduje się ono w trakcie jakiegoś zdania to tak samo się na nim dławię. 

Mam jeszcze zapisane jedno pytanko od Was, a mianowicie czy się stresuję i co mnie stresuje w nagrywaniu podcastów. Powiem Wam, że mam specyficzną relację ze stresem. Jakieś wyzwania czy niekomfortowe sytuacje mnie stresują i to jest chyba normalne, ale w momencie, kiedy zaczyna się działanie, to stres absolutnie ze mnie schodzi i jestem na 'flow’. Wielokrotnie tak mam, że mam zaplanowany jakiś podcast i myślę: ale mi się nie chce albo po co ja to robię, ale w momencie kiedy  zjawia się mój gość, to jest ekstra i cała rozmowa to dla mnie niesamowity proces. Zapominam o całym świecie i jest to dla mnie czynność medytacyjna, bo jestem tak bardzo tu i teraz, skupiam się na tym, co mówi mój gość, na tym, co jeszcze mam mu powiedzieć. Nic innego nie istnieje i kocham ten stan. Ostatnio śmiałam się z Mają Sobczak, która była u mnie w poniedziałek, w sensie podcast był w poniedziałek, że jeżeli jest jakaś czynność, która sprawia, że nie myślę o jedzeniu, to znaczy, że jest to coś, co naprawdę lubię i tak mam właśnie w przypadku nagrywania podcastów. Czy się stresuję? Tak jak powiedziałam, zawsze jest ekscytacja, ale rzeczywiście były osoby, które bardzo mnie stresowały przed nagraniem. Na pewno stresowała mnie cała seria z Adidasem dlatego, że była to pierwsza seria nagrywana w wersji wideo, więc wiedziałam, że muszę też zadbać o to jak prezentuje się moja mimika. Za każdym razem słuchało nas chyba pięć osób, różniło się to w zależności od odcinka i nigdy nie byłam sama z moim gościem, więc sama ta idea trochę mnie stresowała, ale jak zaczynałam nagrywać, to zupełnie o tym zapominałam. Inny podcast, który mnie stresował to… a może nie będę mówić, który gość mnie stresował. Na pewno stresują mnie osoby, które są profesorami albo wykładowcami, czyli osoby naprawdę poważne. To nie znaczy, że moi inni goście są niepoważni, ale są osoby, które mają z Tobą bezpośredni kontakt i czujecie się na równi, a są osoby, do których czujesz respekt w takim znaczeniu, że czujesz się nieswojo. Ja jako mała Karolinka z podcastem z internetu czułam się: wow, ta osoba będzie ze mną rozmawiała? Nie chodzi o to, że ktoś jest sławny tylko, że ktoś jest wykładowcą, profesorem, autorem książek, badań i momentami mnie to onieśmielało, ale finalnie było super. Cała moja przygoda z Kongresem Medycyny Integralnej w zeszłym roku to był ogromny skok na głęboką wodę, bo byli tam sami eksperci i ludzie, którzy jeżdżą po świecie z wykładami, więc dla mnie było to duże psychiczne wyzwanie, ale uważam, że wyszło całkiem fajnie. 

Zanim przejdę do tego, co nas czeka w programie, to chciałam Wam powiedzieć, że rzuciłam okiem na statystyki i pomyślałam, że podzielę się z Wami tym jakie były najpopularniejsze podcasty na przestrzeni tych dwóch lat na Youtube oraz na platformach internetowych, czyli na Spotify i iTunes. Chyba nikogo nie zdziwi, że absolutnym hitem, numerem jeden jest moja kochana Asia Podgórska, która była moim gościem sześć razy. Podcasty z jej udziałem są najchętniej słuchane i oglądane. Nasz pierwszy wspólny podcast, czyli odcinek czterdziesty ósmy o diecie dla mózgu, o restrykcji kalorycznej, o poście przerywanym i troszkę o keto, ale też o przebodźcowaniu i nadmiarze w naszym życiu, to podcast, który był najczęściej odsłuchany na Youtube i na pozostałych platformach. Podobnie w przypadku naszej serii 'Dobrze Wjemy’, która też plasuje się w pierwszej dziesiątce. W tej super serii poruszyłyśmy temat neuroprzekaźników, czyli chemii naszego mózgu, choroby Alzheimera, snu i rytmu dobowego, czyli mój temat numer jeden oraz temat stresu i skutki podwyższonego kortyzolu w naszym organizmie, także Asia jest moim hitem. Dla wszystkich osób, które lubią nasz duet, to po raz kolejny powiem, że to nie koniec, będzie więcej, bo zapowiadam super działania w tym roku. Przypomnę jeszcze, że miałyśmy podcast o suplementach, który też cieszy się wspaniałą popularnością. Jeżeli chodzi o Youtube, to drugim najczęściej odsłuchiwanym podcastem jest podcast trzydziesty czwarty z moją kochaną Asią Łożyńską o prawie przyciągania, czyli w jaki sposób możemy zmanifestować swoje marzenia. Czasami jak patrzę na statystyki, to jest to dla mnie mega ciekawe, co Was najbardziej interesuje. Jeżeli chodzi o najpopularniejsze podcasty na Spotify i iTunes, to jest to odcinek o śnie z serii 'Dobrze Wjemy’. Jestem bardzo ciekawa jakie były Wasze ulubione top podcasty, powiedzmy takie top trzy. Jeżeli macie ochotę się ze mną podzielić, to dajcie znać na Instagramie @karolinasobanskapodcast pod postem, który dotyczy tego odcinka podcastu. Możecie też komentować na Youtube pod tym odcinkiem. Zachęcam Was także do wystawiania podcastowi opinii na iTunes czy też w aplikacji podcasty, gdzie możecie dać mu gwiazdki od jednej do pięciu, poproszę pięć [śmiech], i zostawić kilka słów recenzji, bo super mi to pomaga, jest to maksymalnie miłe i dzięki temu podcast trafia do większej ilości osób. Uważam, że tematy, które tutaj poruszamy są mega ważne i jeżeli Wy je lubicie, to dzielmy się tym. Tak samo udostępniajcie podcast, tagujcie mnie, mój Instagram @karolinasobanska, ale także @karolinasobanskapodcast. Jest mi niezmiernie miło i na podcastowym koncie udostępniam absolutnie wszystko. Także taka prośba ode mnie. 

Teraz powiem Wam, co planuję w kolejnym miesiącu. Tak jak mówiłam, trochę się pozmieniało i obecnie mamy dziwne czasy. Stwierdziłam, że w tym miesiącu będę wrzucała podcast dwa razy w tygodniu. Podcast będzie ukazywał się w poniedziałek i w środę o godzinie siódmej. Będzie to nietypowy miesiąc, bo bardzo dużo osób dołączyło jako słuchacze podcastu w ostatnim roku, w ostatnim półroczu, to pomyślałam, że byłoby super odświeżyć rozmowy, które pojawiły się na początku mojego podcast, czyli wiele miesięcy temu, podcasty, które były mniej słuchane i ja sama widzę po sobie, że rzadko sięgam do starych odcinków podcastów, bo wydaje mi się, że może są nieaktualne. Moim zdaniem jest wiele takich odcinków, które zasługują na więcej miłości, które są bardzo aktualne i bardzo potrzebne. Pomyślałam, że danie im drugiego życia i ponowne ich udostępnienie będzie fajną opcją. Zanim stwierdzicie, że jest to głupi pomysł, to pozwólcie, że wytłumaczę jak będzie to wyglądało. Każdy tydzień będzie miał motyw przewodni i do każdego archiwalnego podcastu będę dogrywała nowy wstęp i zakończenie. Będę mówiła trochę o tym, co się obecnie dzieje na świecie i w moim życiu, będę Wam od nowa streszczała ten odcinek i będę go na tyle modyfikowała i przycinała, żeby był jak najbardziej użyteczny i aktualny do dzisiejszych czasów. Nie chcę zdradzać, co to będą za odcinki, ale powiem Wam jakie będą motywy przewodnie. W przyszłym tygodniu ruszamy z motywem 'Zdrowe ciało i zdrowy duch’, czyli o holistycznym podejściu do zdrowia, o tym, że to jaki mamy stan umysłu jest ściśle połączone z tym jak się czujemy w naszym ciele – tak trochę enigmatycznie to powiedziałam. Kolejny tydzień, to będzie 'Dieta roślinna’, następnie 'Zdrowie psychiczne’ i na koniec 'Ekologia’, ale możliwe, że pozmieniam kolejność, bo przyznam szczerze, że nie zaczęłam pracy nad tymi nowymi-starymi odcinkami, ale takie są generalnie założenia i w każdym tygodniu będą dwa odcinki.  Jeżeli chodzi o to, co będzie dalej, to tego nie wie nikt na żaden temat. Oczywiście chciałabym, żeby wszystko wróciło do normy i żebyśmy mogli się spotykać na nagrania podcastów na żywo, żebyśmy mogli nagrywać wersje wideo w moim mieszkaniu w Warszawie, ale nie mam na to wpływu. Obecnie jestem w Łodzi, w domu i jeżeli sytuacja się nie zmieni, to z wielką chęcią przekonam się do nagrywania podcastów zdalnie. Mam też listę osób, których z założenia nie mogłabym zaprosić do siebie, więc może właśnie od nich zacznę, a może w ogóle przekonam się do tej formy. Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie. Miałam zaplanowane spotkania na kolejne odcinki, które oczywiście się nie odbyły, ale nadal są gdzieś tam z tyłu mojej głowy i nadal są aktualne. 

Na koniec moje pytanie do Was: czego Wy chcecie w podcaście? Mówię zarówno o treściach związanych z tym, co dzieje się teraz, czyli czego potrzebujecie teraz. Jeżeli będzie to aktualne, to zaplanujmy to na Maj, czyli co mogę Wam dać od siebie, żeby umilało Wam ten czas. Abstrahując od kryzysy światowego i pandemii, to jestem ciekawa jakie są inne tematy, które chcielibyście, żebym zgłębiła w kolejnych odcinkach i jakiś gości chcielibyście zobaczyć. Mam w głowie i na papierze listę osób, które chciałabym u siebie zobaczyć i tematy, które chciałabym poruszyć, ale tak jak mówiłam wcześniej, robię te podcasty pod kątem tego, co mnie interesuje, ale ważne jest dla mnie też żebyście się edukowali i spędzali miło czas przy treściach, które Was cieszą i ciekawią. Piszcie na @karolinasobanskapodcast, w komentarzach pod tym podcastem. 

Już kończę moi drodzy i naprawdę nie umiem wyrazić mojej wdzięczności za to, że mnie słuchacie. Jest to ogromne wyróżnienie, bo tak jak powiedziałam to spełnienie moich marzeń i jest to coś, co kocham robić, coś co sprawia mi tyle frajdy i coś w czym czuję się świetnie i co chciałabym robić jak najdłużej. Mam nadzieję, że moje zdrowie i okoliczności świata pozwolą na to, żebym mogła ten podcast  prowadzić, rozwijać i spędzać miło czas z moimi gośćmi i z Wami oraz umilać Wam czas. Mam nadzieję, że w tych czasach zamknięcia w domu macie więcej chęci i czasu na to, żeby zacząć słuchać podcastów, bo wiem, że wiele osób po nie teraz sięga. Dzięki, że wybraliście mój podcast i jeżeli wytrwaliście do końca, to bardzo Wam dziękuję, bo nie był to merytoryczny podcast, tylko moja zwykła gadanina. Sto lat dla mnie, sto lat dla podcastu! Minęły dwa lata, nadal tu jestem i nigdzie się nie wybieram. Dziękuję Wa z całego serca i do usłyszenia w poniedziałek, o godzinie siódmej rano. Cześć!